Była pewna, że na wycieraczce znalazła psa. Ratowników zamurowało, gdy dotarli na miejsce
Kiedy ten mały, samotny i wycieńczony zwierzak pojawił się pod drzwiami Sharon, była pewna, że to bezdomny pies. Postąpiła tak, jak postąpiłby każdy z nas – bez chwili namysłu postanowiła, że mu pomoże…
Szybko poszukała starej klatki, która zalegała gdzieś w jej piwnicy. Mimo że chciała udzielić mu pomocy, była świadoma także i tego, że bezpańskie psy mogą być niebezpieczne i najpierw spróbowała go do niej włożyć.
Później zadzwoniła do lokalnego schroniska.
Na pewno pies?
Ratownicy byli pewni, że otrzymali wezwanie do bezpańskiego psa. Dlatego kiedy przybyli na miejsce, byli ogromnie zaskoczeni tym, kogo tam zastali…
Do tej pory Sharon również sądziła, że znalazła przed drzwiami psa. Ratownicy jednak szybko wyprowadzili ją z błędu. Byli też zdziwieni, że zwierzak nie zaatakował kobiety.
To był młody kojot, a właściwie kojotka…
Było z nim źle
Zwierzak był w takim stanie, że trudno było osobie, która nigdy nie miała z kojotem do czynienia, rozpoznać go. Wtedy pracownicy schroniska dla psów, zadzwonili po specjalistów, zajmujących się dzikimi zwierzętami, bo tylko oni mogli pomóc.
Zwierzaka zabrano do lecznicy, gdzie otrzymał pomoc, której potrzebowała.
Została dokładnie przebadana, nakarmiona i wykąpana. Okazało się, że malutka była skrajnie niedożywiona. Kiedy było wiadomo, że Księżniczka, bo tak otrzymała na imię, wyjdzie z tego, umieszczono ją w klatce, gdzie znajdowały się już dwa inne kojoty.
Bardzo szybko się z nimi zaprzyjaźniła!
Teraz zwierzaki razem czekają na moment, w którym w końcu będą mogły wyjść na wolność. Wszystko wskazuje na to, że stanie się to już niebawem…