×

Wyciągnęli żółwia z wody na piasek. Dzieci po nim deptały, a rodzice robili im zdjęcia

Wycieczka na plażę okazała się być największym koszmarem dla pewnego żółwia. Zainteresował się nim tłum ludzi, w którym obecni byli zarówno dorośli, jak i dzieci.

Reklama

Nie dość, że zwierzę było wykorzystane do zrobienia wielu zdjęć selfie, to na dodatek zostało zaatakowane! Świadkowie twierdzą, że żółw został wyciągnięty z wody, prosto na piasek. Kilka osób go uderzyło, a ucieszone dzieci po nim deptały. Niestety, zamiast zareagować, rodzice śmiali się i robili zdjęcia biednemu zwierzakowi.

 

Pewien żółw przypłynął na plażę. Został wtedy siłą wyciągnięty z wody na piasek. Szalony tłum ludzi zaczął robić sobie z nim zdjęcia, a dzieci wielokrotnie po nim deptały, a nawet stawały na jego szczycie.

zolw-1

Jason Mier, dyrektor organizacji na rzecz zwierząt przyznał, że rozmawiał z osobą, która powiedziała mu, że zauważyła u żółwia ślad po uderzeniu kijem!

zolw-2

„Niestety, nie byłem obecny na tej plaży, kiedy przypłynął na nią żółw. Muszę polegać na zdjęciach i zeznaniach świadków. Na szczęście, oprócz szalonego tłumu, znaleźli się także ludzie, którzy opanowali tych szaleńców, zaopiekowali się zwierzakiem i pomogli mu przedostać się na bezpieczny dla niego teren.” – przyznaje Jason Mier.

zolw-3

Organizacja Jasona Miera postanowiła pomóc zwierzakowi. Zapewniła mu opiekę weterynaryjną i dzięki jej pracownikom,  żółw już w krótce wróci do oceanu, czyli swojego naturalnego środowiska życia.

„Na czaszce żółwia bardzo dobrze widoczne jest miejsce, w które został trafiony. Stanowiło to dla niego duże niebezpieczeństwo, ponieważ woda morska mogła dostać się do uszkodzonych kości. Niewielka ilość ciśnienia wokół tego obszaru, mogła doprowadzić do śmierci.”

Aktualnie, żółw znajduje się w basenie rehabilitacyjnym i jest leczony antybiotykami. W ciągu 15 dni zostanie podjęta decyzja, czy zwierzak może już powrócić do oceanu.

zolw-4

Mamy nadzieję, że zwierzak jak najszybciej powróci do zdrowia i swojego naturalnego środowiska. Oby nigdy więcej nie musiał przeżywać takich koszmarów…

zolw-5

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować