Spędził 50 lat przykuty łańcuchami. Jego reakcja, gdy przyszli go uratować… coś pięknego
Słoń o imieniu Raju był przykuty łańcuchami przez całe 50 lat swojego życia. Jedyne, co znał, to ból, krzywda i cierpienie. Zwierzak żył w Indiach i musiał przeżyć z resztek i wszystkiego, co rozdawali mu turyści. Na szczęście o biednym słoniu dowiedziała się organizacja Wildlife SOS, która postanowiła go uratować.
Miał łzy w oczach, gdy przyszli go uratować
Wildlife SOS to organizacja charytatywna z północnego Londynu, która ratuje zwierzęta w potrzebie. Gdy jej członkowie przyszli po Raju, słoń miał w oczach łzy. On po prostu nie mógł uwierzyć w to, że na świecie istnieją dobrzy ludzie, którzy nie chcą go krzywdzić.
Pooja Binepal, rzeczniczka organizacji, przyznała, że wszyscy byli bardzo zaskoczeni, widząc płacz słonia
To było dla nas wszystkich niesamowicie emocjonalne wydarzenie. W głębi serca wiedzieliśmy, że on zdał sobie sprawę, że został uwolniony. – przyznała Pooja Binepal.
Początkowo właściciel Raju próbował powstrzymać akcję ratunkową i wykrzykiwał jakieś komendy do słonia. Na szczęście wszystkie jego próby na nic.
Członkowie Wildlife SOS ani na chwilę się nie poddali!
Staliśmy przy swoim i kontynuowaliśmy zrywanie łańcuchów. Gdy w końcu się udało, po twarzy Raju zaczęły płynąć łzy. – opowiadają ratownicy.
To było 4 lipca, minuta po północy, kiedy w końcu Raju stał się wolny
Zwierzak spędzi resztę swojego życia bez bólu i cierpienia!
A wszystko to dzięki organizacji Wildlife SOS, ich ciężkiej pracy i determinacji. To nie było łatwe zadanie, ale efekt końcowy jest wart całego zaangażowania!