Lwica podchodzi do małego pawiana. Nie miał szans na ucieczkę
W Botswanie odbył się krótki i dramatyczny spektakl. Ciekawość i współczucie to również naturalne instynkty spotykane w świecie dzikich zwierząt.
Evan Schiller i Lisa Holzwarth usłyszeli hałas już z daleka. Grupa pawianów zamarła na widok zbliżających się lwów.
Małpy zaczęły uciekać, niestety jedna z nich została złapana przez lwicę. Szybko stało się oczywiste, dlaczego nie miała szans na ucieczkę – niosła ze sobą dziecko.
Maluch próbował uciec, okazał się jednak zbyt wolny i słaby, by wspiąć się na drzewo. Wystarczyło kilka chwil, by lwica dopadła także i jego.
Wydawało się, że los maleństwa jest przesądzony i skończy się tak samo jak stało się to z jego mamą.
Jednak lwica nie zaatakowała małej małpki. Wydawała się zaciekawiona maluchem i bacznie mu się przyglądała.
Po chwili mały pawian również ostrożnie zaczął zbliżać się do lwicy.
Nagle olbrzymi kot zaczął bawić się z małpką. Czy to tylko faktycznie opiekuńczy instynkt czy zabawa jedzeniem?
Gdy lwica złapała pawiana w zęby, wydawało się, że wcześniejsze sceny były ciszą przed burzą. Jednak fotografowie bardzo się pomylili.
Samica była bardzo łagodna i otoczyła malucha troską. Pozwoliła mu bawić się i przytulać.
Małpka poczuła się bezpiecznie. Wydawała się nie pamiętać co wydarzyło się zaledwie kilka chwil temu z jego mamą.
Kiedy inne lwy zbliżyły się do samicy, ta przepędziła je, by ochronić małego pawiana.
Rozwój wydarzeń z niepokojem obserwował ktoś jeszcze. To tata-pawian z drzewa czekał na chwilę, by uratować syna.
Przy pierwszej możliwej okazji odważnie skoczył z drzewa, chwycił dziecko i uciekł z powrotem na drzewo.