×

W środku kijowskiego ZOO. Zagrody i szyby się trzęsą, a zwierzęta są całkowicie przerażone

Zwierzęta nienawidzą wojny tak samo jak ludzie. Wybuchy, strzały, rakiety… wszystkie te dźwięki przerażają naszych futrzanych przyjaciół, co powoduje u nich stres, a nawet depresję. Sytuacja zwierząt z kijowskiego ZOO jest bardzo ciężka.

Reklama

W środku kijowskiego ZOO

Żyrafa o imieniu Juto uwielbia czerwone jabłka pokrojone w ćwiartki. Ale kiedy opiekunowie próbują ją nakarmić, od razu ucieka. Okna w zagrodzie ciągle trzeszczą. Lwy zawsze uwielbiały wygrzewać się w słońcu na tarasie, ale stały huk sprawia, że Herkules, Christina, Dana i Lilia się boją. Nie czują się swobodnie. Nikogo tu dzisiaj nie ma.

W ubiegłym roku do kijowskiego ZOO, które jest domem dla około 4000 zwierząt z 200 różnych  gatunków, przybyło około 700 000 odwiedzających. Placówka jest otwarta od ponad wieku, a w ostatnich latach miasto mocno zainwestowało w infrastrukturę – surową i ciasna architekturę z czasów sowieckich zastąpiono większymi i bardziej przewiewnymi konstrukcjami.

Reklama

Dyrektor kijowskiej placówki, Kyrylo Trantin, przyznał że jest wielkim fanem naukowego podejścia do ogrodów zoologicznych. Twierdził, że należy odejść od zwykłego eksponowania zwierząt i ponownie wprowadzić zagrożone gatunki do ich naturalnego środowiska.

Źródło: reuters.com

Źródło: reuters.com

Ale potem przyszła wojna

Utrzymaliśmy minimalną liczbę personelu niezbędną do opieki nad ZOO. Zwierzęta są karmione, ich wybiegi czyszczone, a weterynarze wciąż są pod ręką. – przyznaje Kyrylo Trantin.

Kyrylo Trantin pokazał przestrzeń dostępną pod blokiem administracyjnym, przeznaczoną na akwarium. Teraz służy jako schron przeciwbombowy dla personelu ogrodu i ich rodzin. Z zewnątrz sprowadzono tam ozdobne drewniane ławki, które mają służyć jako prowizoryczne łóżka. W biurze ochrony znajduje się dziecięcy nocnik oraz autka do zabawy.

Reklama

Moja starsza mama, pies i kot przenieśli się tutaj, do mojego biura. – mówi dyrektor.

Źródło: reuters.com

Źródło: reuters.com

To jednak zwierzęta są na pierwszym miejscu

Przed wojną zgromadziliśmy zapasy żywności dla zwierząt na dwa tygodnie. Jesteśmy teraz w drugim tygodniu wojny i dzisiaj poszliśmy do naszego magazynu i wydobyliśmy z niego trzy tony żywności. To wystarczy na kolejny tydzień, a potem zobaczymy. Mamy ludzi, którzy szukają w mieście i sklepach świeżej żywności. Czasami płacą za to swoimi własnymi pieniędzmi. Musimy pozyskiwać owoce i warzywa, zaczęliśmy robić nawet własny jogurt dla naszego goryla, Tony’ego. Zwierzęta mięsożerne jedzą więcej kurczaków niż byłoby to w czasie pokoju. Normalnie jadłyby więcej wołowiny. Czy wiesz, że żyrafy lubią cebulę? – opowiada dyrektor.

Źródło: reuters.com

Źródło: reuters.com

Horace, 17-letni słoń azjatycki, jest szczególnie zestresowany dźwiękami wybuchów. Z tego powodu nie można go wypuścić na zewnątrz

Musieliśmy podać mu środki uspokajające, aby sobie z tym poradził. Członkowie mojego personelu śpią w sąsiednim pokoju, aby dotrzymać mu towarzystwo.

Źródło: reuters.com

Źródło: reuters.com

Horace nie jest jedyny

Goryl o imieniu Tony ma 47 lat. Odkąd przybył z Niemiec 20 lat temu, stał się symbolem ZOO i ulubieńcem Kijowa. Ale wojna wpędziła go w depresję. Przyczyną wcale nie są odgłosy wybuchów – ale samotność.

Problem polega na tym, że Tony lubi codziennie spotykać nowych ludzi, ale nie jest to możliwe teraz, gdy ZOO jest zamknięte dla zwiedzających. Każemy mu oglądać telewizję przez dwie godziny dziennie, aby mógł zobaczyć ludzkie twarze. Oczywiście to nie to samo, ale w tych okolicznościach to najlepsze, co możemy dla niego zrobić.

Źródło: reuters.com

Źródło: reuters.com

Czy nie można by go ewakuować z Kijowa?

Rozmawiałem z niemieckim ZOO, w którym urodził się Tony i oni złożyli nawet ofertę ewakuacji. Ale jest to niemożliwe ze względu na jego wiek. Aby odbyć podróż, musiałby zostać poddany działaniu środków uspokajających, co jest zbyt ryzykowne dla 47-letniego goryla. Podróż również byłaby trudna i ryzykowna. Więc Tony zostanie tutaj, a my będziemy się nim opiekować. Jest symbolem miasta, a bohaterowie nie uciekają.

Źródło: reuters.com

Źródło: reuters.com

Pan Trantin chce, żebyśmy poznali jeszcze jedną ofiarę wojny, która stała się dobrze znana w ukraińskich mediach społecznościowych

Jest to mały lemur o imieniu Bayraktar, nazwany od tureckiego drona używanego przez ukraińskie wojsko przeciwko Rosjanom.

Kilka dni temu jeden z naszych lemurek urodziła dwa młode. Jeden został z mamą, a drugi został przez nią porzucony. Oto i on. Karmimy go sztucznie strzykawką. Prawdopodobnie odrzucenie również jest związane ze stresem. W zeszłym roku ta sama lemurka urodziła dwa młode i wszystko było w porządku. Opiekowała się obydwoma dziećmi.

Źródło: reuters.com

Źródło: reuters.com

Pan Trantin pragnie zrobić wszystko, co w jego mocy, aby zwierzakom z ZOO było dobrze

Szczęśliwe zwierzęta to dobre ZOO i szczęśliwe miasto.

 

 

 

 

 

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować