Co noc spała z wężem. Kiedy poszła z nim do weterynarza, usłyszała przerażającą prawdę
Wiele z nas traktuje zwierzęta domowe jak ważnych członków rodziny. Niektórzy nie ograniczają się jedynie do psów czy też kotów, a idą jeszcze o krok dalej. Należy jednak pamiętać, że niektórych granic nigdy nie powinno się przekraczać, o czym doskonale przekonała się pewna właścicielka węża. Przez swoje zachowanie kobieta prawie otarła się o śmierć.
Spała w łóżku razem z pytonem
Wiele opiekunów psów czy też kotów pozwala pupilom spać w swoich łóżkach. Na podobny pomysł wpadła pewna właścicielka węża. I choć na pozór pomysł ten może wydawać się mega słodki, to należy pamiętać, że pewnych granic nie powinno się przekraczać. Zwierzak, taki jak pyton, nigdy nie będzie w stanie mieć mentalności psa lub kota. Obecność takiego „pupila” w łóżku może wiązać się z ogromnym zagrożeniem, o czym na własnej skórze przekonała się bohaterka tego wpisu. Kobieta prawie otarła się o smierć.
Podpadło jej dziwne zachowanie zwierzaka
Wkrótce właścicielka węża na własnej skórze przekonała się, że spanie w jednym łóżku z pytonem to bardzo złe rozwiązanie, które mogło kosztować ją życie. Kobiecie podpadło dziwne zachowanie zwierzaka – zauważyła bowiem, że każdej nocy rozciągał się wzdłuż jej ciała, od głowy aż do stóp. Pyton przestał też jeść w ciągu dnia. Zachowanie węża zaniepokoiło kobietę, więc zabrała go do weterynarza.
Wyznanie weterynarza zmroziło jej krew w żyłach
Weterynarz zadał właścicielce węża rutynowe pytania. Kiedy okazało się, że kobieta pozwala spać pupilowi we własnym łóżku, wszystko stało się jasne. Lekarz wytłumaczył, że kiedy wąż rozciągał się od głowy, aż do stóp, to tak naprawdę mierzył ją i ćwiczył przed wielkim posiłkiem. Przestał jeść, ponieważ przygotowywał swój żołądek na ucztę. Robił w nim miejsce, aby zjeść swoją właścicielkę. Tak naprawdę pyton tylko cierpliwie czekał na idealny moment, aby zaatakować.
Gdy weterynarz powiedział kobiecie, w jak wielkim niebezpieczeństwie się znajdowała, dosłownie zmroziła się jej krew w żyłach. Gdyby nie wybrała się do lekarza, ta historia mogłaby mieć tragiczny finał.