Wąż wpełzł w ogromny stos kabli w garażu. Nikt nie był w stanie go dokładnie zlokalizować
Rodzina mieszkająca w Edens Landing w Australii, spostrzegła w swoim domu niespodziewanego gościa. W ich garażu ukrywał się wąż i kiedy zrozumiał, że nie jest sam, schował się w nadziei, że tym razem pozostanie niezauważony. Czy udało mu się to?
Idealne miejsce na kryjówkę
Otóż w garażu, do którego zakradł się wąż, znajdował się stos przewodów elektrycznych. I to właśnie tutaj postanowił schować się gad. Kiedy już wpełzł między kable, nie można było odróżnić go od przewodów. Rodzina wiedziała, że sama nie poradzi sobie ze sprytnym zwierzakiem i kablami, dlatego poprosiła o pomoc Toniego Harrisona z Gold Coast i Brisbane Snake Catcher.
Pomoc okazała się nieoceniona
Tony nie zwlekał i gdy dostał zgłoszenie, od razu udał się pod wskazany adres. Kiedy już dotarł i wszedł do garażu, zdał sobie sprawę, że czeka go sporo roboty. Stos przewodów był naprawdę okazałych rozmiarów, a do tego wiele z nich było czarnych, jak mały wąż. Mężczyzna zaczął kolejno sprawdzać kable.
Po chwili, gdy przeszukiwał dno, nagle zauważył węża!
Ooo! Witaj mały gadzie. To właśnie Ciebie szukałem – powiedział do węża Harrison
Po wykonaniu kilku precyzyjnych ruchów, Tony był w stanie wyciągnąć gada ze stosu kabli. Był lekko niespokojny całą sytuacją, ale całkowicie niegroźny. Umieszczono go w specjalnej torbie i przetransportowano w bezpieczne miejsce, by dalej mógł cieszyć się życiem na wolności.