Gdy dotknęła tego szczeniaka, on skulił się z bólu. Z pozoru wyglądał jak poparzony

Obrońcy praw zwierząt muszą każdego dnia uzbroić się w silne nerwy. Widzą ogromne zaniedbania i maltretowane zwierzęta. Taki widok jest nie do zniesienia i ciężko sobie wyobrazić, że ktokolwiek jest w stanie zrobić krzywdę bezbronnym istotom.

Pracownicy „Detroit Dog Rescue” przeżyli niedawno coś strasznego. Trafiły do nich szczeniaki, których skóra była cała czerwona i wrażliwa. Zwierzęta były całe obolałe…

Kiedy pieski do nas trafiły, ich skóra była tak rozpalona, że aż nie wiedzieliśmy, jak mamy je dotknąć, żeby nie sprawiać im bólu. Szczenięta miały bardzo wysoką gorączkę. Świerzb, który pokrywał ich ciało zaczynał się łuszczyć. Jakby tego wszystkiego było mało, na całym ciele miały ropę, a ich oczy były tak spuchnięte, że nic nie widziały. Szczerze mówiąc nie widzieliśmy nigdy tak poważnego przypadku świerzbu. To było przerażające…

Walka o każdy dzień

Pracownicy starali się ze wszystkich sił, aby uratować maleństwa. Przez ponad dwanaście tygodni intensywnej walki można było mówić o postępie. Wolontariusze zdążyli nazwać także maluchy: Wilbur, Petunia, Pinkie i Arthur. Pracownicy nie mogli wyjść z podziwu, jak szczeniaki walczyły o to, aby przeżyć.

Gromadka jest naprawdę urocza. Wszyscy rozpływają się nad tym, jak zachowuje się rodzeństwo. Były pupilkami całej fundacji. Ich sierść nie odrastała szybko, potrzeba było do tego czasu, aby skóra mogła się zregenerować. Mimo, że pieski nie wyglądały tak jak inne czworonogi, wiele osób chciało się nimi zaopiekować. W końcu udało się znaleźć im dom!

Wilbur na przykład trafił do rodziny z wielkim ogrodem, gdzie czuje się w końcu kochany i doceniony. Ma też kumpli, ponieważ rodzina jakiś czas temu zaadoptowała inne psiaki, z którymi Wilbur świetnie się dogaduje. W takiej ekipie na pewno zapomni o tym, co go spotkało.

Jego rodzeństwo także może pochwalić się wyjątkowym szczęściem. Wszyscy trafili do domów, w których są kochane i mogą cieszyć się z życia.

Aż ciężko uwierzyć, że można tak zaniedbać zwierzęta i nie mieć potrzeby, aby im pomóc…