×

74-letnia kobieta uratowała psa z paszczy ogromnego aligatora. „W tamtej chwili nie myślałam”

Wiele z nas zrobiłoby wszystko dla naszych psiaków, ale czy zastanawiałeś się kiedyś, czy byłbyś w stanie zaryzykować własne życie, aby uratować swojego pupila przed śmiercią? Właśnie w takiej sytuacji znalazła się pewna mieszkanka Florydy, której pies został zaatakowany przez groźnego i wielkiego aligatora.

Reklama

Przerażające spotkanie z aligatorem

74-letnia Suzan Marciano spacerowała w parku Burt Aaronson wraz ze swoją suczką o imieniu Nalu. W pewnym momencie kobieta postanowiła spuścić psinkę ze smyczy, aby ta mogła pobawić się w wodzie. Kobieta rzucała suczce patyk do wody, kiedy nagle zauważyła w jeziorze wyłaniającą się ciemną postać. Po bliższym przyjrzeniu się, zdała sobie sprawę, że czający się cień to tak naprawdę 2-metrowy aligator.

Nalu akurat była w wodzie. Gdy to zobaczyłam, moje serce po prostu stanęło. – przyznała Suzan Marciano.

Zdjęcie poglądowe / bbc.com

Zdjęcie poglądowe / bbc.com

Sekundę po tym, jak Suzan zauważyła aligatora, duży gad zaatakował jej psa

On rzucił się na moją Nalu, a ja nawet chwili nie zastanowiłam się, co powinnam zrobić. Intuicyjnie rzuciłam się na aligatora całym swoim ciężarem. Na szczęście po chwili udało mi się wyrwać moją psinkę z paszczy gada. – opowiada Suzan.

Nie wyszły z tego bez szwanku

Chociaż Suzan zdołała uratować swojego psa przed aligatorem, ona sama nie wyszła z tej walki bez szwanku — gad ugryzł ją w rękę, powodując dużą ranę na dłoni. Ale Marciano przyznała, że w czasie walki nawet nie poczuła, że gad ją ugryzł. Po wszystkim kobieta udała się do szpitala, gdzie zszyto jej dłoń pięcioma szwami. Nalu natomiast doznała ran kłutych żołądka i uda. Po ataku suczka musiała przejść dwugodzinną operację w klinice dla zwierząt.

Reklama

Czas rekonwalescencji

Aktualnie zarówno Suzan jak i Nalu dochodzą do siebie po przerażającym starciu z aligatorem. Na szczęście wszystko zmierza w dobrym kierunku, a para wychodzi już nawet na krótkie spacery. Życzymy im dużo zdrowia i mamy nadzieję, że los już nigdy więcej nie wystawi ich na podobną próbę!

 

*miniaturka ma charakter poglądowy

Reklama

 

Reklama
Źródła: people.com

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować