Jhonny Alquinta oraz jego syn Jhonny Alquinta Carrizo właśnie podróżowali po mieście Antofagasta w Chile, gdy zauważyli, że w ogromnej dziurze, zalanej roztopioną smołą, porusza się coś dziwnego.
Kiedy zbliżyli się do tego miejsca, nie mogli uwierzyć własnym oczom.
Był to pies, którego żywcem wtrącono do roztopionego asfaltu, na pewną śmierć.
Mężczyźni postanowili złożyć skargę do odpowiednich służb, odnośnie możliwości popełnienia przestępstwa. Uważają, że pies nie wpadł do rozgrzanej smoły przypadkowo.
Weterynarz, do którego Quitran trafił, powiedział, że udało usunąć się z futra psa prawie cały asfalt, a teraz potrzebne są szczegółowe badania krwi, aby ustalić czy żadne narządy wewnętrzne nie zostały naruszone.