Widok niedźwiedzia z zoo przyprawia o łzy rozpaczy. Ciężko na to patrzeć
Wychudzony do granic możliwości niedźwiedź wcale nie przypominał masywnego, silnego zwierzaka, z jakim kojarzy nam się to zwierzę. Fotografie wycieńczonego i zaniedbanego misia, którego kości przebijały się przez grubą warstwę futra, pojawiły się jakiś czas temu na jednym z chińskich portali społecznościowych.
„Czy on cokolwiek je?”, „Powinniśmy pokazywać naszym dzieciom takie zwierzęta?”, „Czy jest jeszcze dla niego ratunek?” – takie pytania zadaje sobie setki ludzi, którzy mieli styczność z niedźwiedziem.
Zdjęcia misia obiegły internet z prędkością światła wywołując przy tym ogromne oburzenie wśród miłośników zwierząt.
Niedźwiedź brunatny ma niewiele ponad rok. To okres, kiedy jego szkielet gwałtownie rośnie, a poziom tkanki tłuszczowej nie jest taki, jak u dorosłego zwierzęcia. Poza tym to czas, w którym niedźwiedzie zrzucają grube futro po to, aby łatwiej im było przetrwać lato. To całkowicie normalne, że tak wygląda. – oznajmił w odpowiedzi zarząd zoo.
Ile w tym prawdy? Peter Li, specjalista z Humane Society International, jest stałym bywalcem zoo i ma świadomość, że jest to miejsce, które słynie z szokujących warunków i bardzo słabej opieki medycznej nad zwierzakami.
Ten niedźwiedź cierpi z powodu niedożywienia. Nie wykluczone, że cierpi fizycznie, a to już powinien być wystarczający powód do wezwania odpowiednich służb ratunkowych. – wyznaje Li.
Choć nie wiadomo, w jaki sposób pracownicy zoo karmią zwierzęta, Li zauważył, że często do ich dokarmiania zachęcani są odwiedzający. Oczywiście, takie rozwiązanie może mieć bardzo negatywny wpływ na zdrowie zwierzaków.
To ogromny problem! Odwiedzający przynoszą własne jedzenie, które może być szkodliwe dla zwierząt. Ludzie karmią je dosłownie wszystkim… – dodaje Li.
Patrząc na zdjęcia niedźwiedzia widzimy, że zwierzak mieszka wewnątrz betonowej zagrody, a wszystko co ma to mały basenik z wodą do picia i… śmieci, które prawdopodobnie są pozostałością po dokarmiających zwiedzających.