Miała 2-miesiące, gdy została zdana sama na siebie. Z braku pożywienia jadła nawet piasek…
Kłusownictwo jest bardzo ciężkim przestępstwem, jednak w tym przypadku słowo „przestępstwo” to zdecydowanie za mało… To bestialski czyn, na który niewątpliwie stać jedynie potwora… W imię gotówki czy swoich materialnych korzyści ludzie zabijają niewinne zwierzęta, takie których gatunek jest zagrożony…
Co więcej, przez kłusownictwo bardzo często giną zwierzaki, które są rodzicami, pozostawiając bezbronne maluchy bez opieki…
Bohaterką naszej historii jest Nadi, 2-miesięczny biały nosorożec. Błąkała się samotnie po okolicy, po tym jak jej matka została brutalnie zastrzelona przez kłusowników. Wszystko dla zdobycia jej cennego rogu…
Gdy znaleziono Nadi, była w bardzo złym stanie. W akcie desperacji zaczęła nawet jeść piasek…
Cudem udało się jej przeżyć samotnie tyle czasu… Gdyby nie życzliwi ludzie, którzy ją znaleźli i zabrali do ośrodka, ta historia mogłaby skończyć się zupełnie inaczej.
Ośrodek, w którym się znalazła specjalizuje się w opiece nad nosorożcami. Daje im szansę na drugie życie – ma na celu zapewnienie opieki dla maluchów, których rodzice zginęli z rąk kłusowników.
Gdy Nadi została do niego przywieziona, konieczne było podanie jej preparatów, które pomogły w płukaniu żołądka oraz jelit z zalegającego w nich pisaku.
Teraz dorasta pod opieką ludzi, którym naprawdę na niej zależy.
Wciąż potrzebuje opieki i podawania mleka co kilka godzin. Jednak rozwija się bardzo dobrze i coraz częściej zaczyna spożywać stałe pokarmy.
Ten młody nosorożec bardzo lubi otaczać się ludźmi i bawić z nimi.
Nadi wprost uwielbia gonić swoją główną opiekunkę, której nie przeszkadzają nawet siniaki po takiej zabawie. Wybacza wszystko, gdy tylko widzi, jak bardzo szczęśliwa jest jej podopieczna.
Dzięki temu widać, że ten mały nosorożec odzyskuje nie tylko siły fizyczne, ale i wewnętrzną radość.