×

Mieszkaniec Gdańska zabrał yorka na łąkę. Nie przewidział dramatu, jaki się tam rozegra

Właściciel yorka nie spodziewał się, że ich codzienny spacer skończy się tragicznie. Mężczyzna wyszedł wieczorem przespacerować się przed snem ze swoim sędziwym psem. Postanowił wybrać się na łąkę. Tam właśnie zdarzył się prawdziwy dramat, którego właściciel psa nie zapomni do końca życia. Obaj natrafili na dziki, które jak tylko zobaczyły hasającego yorka, ruszyły do ataku. Zwierzak nie miał szans w starciu z nimi.

Reklama

York stracił życie w wyniku ataku dzików

Spacer z pupilem to prawdziwa przyjemność, zarówno dla psa jak i właściciela. Wieczorne wyjścia z psiakiem dobrze robią na sen. Była to rutyna pewnego mężczyzny z Gdańska i jego sędziwego już yorka. Feralnego dnia, jak zawsze wyszedł ze swoim pupilem przejść się przed zaśnięciem. Postanowił, że przejdą się wspólnie na pobliską łąkę, na której psiak lubił sobie pohasać. Mężczyzna nie spodziewał się dramatu, jaki tam się rozegra. Chciał tylko przewietrzyć się razem z psem. To, co się stało później, zapamięta do końca życia. Jego serce doznało ogromnej straty, a wszystkiemu winne były dziki.

Kiedy dotarli na łąkę, mężczyzna postanowił spuścić swojego psiaka ze smyczy. Miał chwilę pobiegać na wolności i wrócić. Niestety, nie zauważył zagrożenia, które czyhało na jego wiernego pupila. O całym zdarzeniu opowiedziała mediom żona mężczyzny, która była przerażona całą sytuacją. Okazało się, że dziki, kiedy zobaczyły mężczyznę z psem, ruszyły do ataku. Właścicielowi udało się uciec do pętli autobusowej, jednak jego pies nie miał tyle szczęścia. York stracił życie po spotkaniu z dzikami. To pokazuje, jak niebezpieczne są te zwierzęta, które coraz częściej z lasu wychodzą na ulice miast.

Reklama

To nie jedyna taka historia!

Niestety, to nie jedyny przypadek ataku dzików w ostatnim czasie na terenie Gdańska. We wrześniu właścicielka wiekowej chihuahua’y relacjonowała Radiu Gdańsk, że jej pies również padł ofiarą dzików.

Udało mi się uciec, słyszałam tylko, jak pies piszczał, ale nie widziałam nawet, co się stało. Od razu zadzwoniłam do rodziny, żeby wezwać pomoc. Wróciłam tam kilka minut później, ale nie było już śladu ani dzików ani psa. Dopiero po chwili znalazłam szczątki psa, został po prostu rozszarpany.– powiedziała.

Co zrobić, kiedy spotkamy dzika? Leśniczy sugerują, aby przede wszystkim nie panikować, mogłoby to sprowokować zwierzęta do ataku. W momencie spotkania z dzikiem, jeśli nie zostanie się zauważonym, nie należy robić gwałtownych ruchów, a spokojnie się oddalić. Co więcej, jeśli dzik biegnie w naszą stronę, należy zejść mu z drogi, ponieważ nie są one zwrotne i żeby się zawrócić, muszą zahamować i dopiero zmienić kierunek biegu. W ten sposób można zyskać przewagę przy ucieczce. Mamy nadzieję, że nie dojdzie więcej do tak tragicznych sytuacji.

Reklama

 

*miniatura ma charakter poglądowy

 

Reklama

Może Cię zainteresować