Stado lwów znalazło na drodze małego liska. Wydawało się, że jego los jest już przesądzony
Królestwo zwierząt rządzi się swoimi prawami. Weźmy na przykład lwa – „Król dżungli”, znajduje się na samym szczycie łańcucha pokarmowego, wywołuje strach u większości zwierząt, a jednak jest bezsilny wobec instynktu macierzyńskiego.
Musicie wiedzieć, że jeśli chodzi o polowania, to robią to zazwyczaj lwice. W dodatku w stadzie, aby ich polowanie miało lepsze rezultaty. Tylko czasami potrzebują „pomocy” samca – kiedy same nie mogą pokonać większego zwierza np. bawoła.
Tym razem było jednak inaczej…
Pewien fotograf dzikiej przyrody uchwycił na swoich zdjęciach coś bardzo niezwykłego. Zauważył, że jedna z lwic zbliża się do porzuconego i leżącego na drodze maleńkiego liska. Maluch był ranny. Fotograf sądził więc, że jego los jest już przypieczętowany, ale bardzo się zdziwił…
Lis znajdował się na terytorium stada, więc mogłoby się wydawać, że stanie się przekąską dla grupy wygłodniałych lwic i ich króla.
Jednak jedna z samic podeszła do niego, zaczęła go obwąchiwać i wtedy zaskoczyła wszystkich swoim zachowaniem Czyżby jej instynkt macierzyński wziął górę?
Wiecie o tym, że lwice są bardzo troskliwymi matkami? Potrafią zająć się nawet obcym młodym, dając mu pożywienie i obronę, a tym samym zwiększają jego szanse na przetrwanie.
Tak stało się i w tym przypadku.
Lwica postanowiła, że obroni maluszka i pomoże mu. Reszcie stada nie bardzo się to spodobało, ale ona nie dawała za wygraną.