Krokodyl zabił ich ukochanego psa podczas spaceru. „Wziął go jednym kęsem”
Strata psa to wielka tragedia dla każdego, kto kocha zwierzęta. Bardzo bolesna, z którą ciężko sobie poradzić. Pewna rodzina zamieszkująca Indie musiała pożegnać się ze swoim labradorem, którego zaatakował krokodyl. Psiak dosłownie został porwany z brzegu rzeki przez dzikie zwierzę. To był cios dla całej rodziny, która tak bardzo kochała Benna.
Pies porwany przez krokodyla
Ból po śmierci psa jest nie do opisania. To ogromna tragedia, której nie da się opisać zwykłymi słowami. Rodzina zamieszkująca Indie musiała podczas jednego z porannych spacerów pożegnać swojego ukochanego czarnego labradora, który mieszkał z nimi przez 11 lat! Benn, bo tak miał na imię psiak, został porwany z brzegu rzeki przez krokodyla. Nie miał szans z dzikim zwierzęciem. Do zdarzenia doszło w pobliżu dolnego mostu Kamerunga na rzece Barron w pobliżu Cairns. Rodzina nie może pogodzić się z tą tragedią i wciąż opłakuje Benna. Zwłaszcza sposób, w który zginął pies, budzi przerażenie. Według relacji opiekunów, krokodyl miał długość około 2,4 metra.
Po ataku psiak został złapany w pułapkę. Wiadomo, że kiedy czworonóg przebywał w pobliżu brzegu rzeki, krokodyl zaskoczył go i ugryzł w głowę, co przyczyniło się do natychmiastowej śmierci zwierzęcia i ogromnego bólu jego rodziny. Benn nie wiedział, co się dzieje. Jego opiekun uważa, że dobrze, że nie był świadomy tego, że umierał.
Pocieszające jest to, że nie cierpiał. Kobieta, która zajmowała się psem, chociaż opłakuje ukochanego zwierzaka, jest wdzięczna, że bestia nie pozbawiła życia jej dzieci, które również bawiły się w tym samym miejscu. Rodzina postawiła w pobliżu znak ostrzegający innych mieszkańców o incydencie. Nie chcą, aby krokodyl skrzywdził dziecko lub kolejne zwierzę. Oczekuje się też, że dziki zwierzak zostanie złapany w pułapkę i przeniesiony do ZOO lub w inne miejsce.