4-letni chłopiec wpadł na wybieg goryla w zoo. Akcja ratunkowa zakończyła się tragedią

Samiec goryla został zastrzelony w Zoo w Cincinnati w minioną sobotę przez pracowników placówki. Wszystko po to, aby ratować życie 4-letniego chłopca, który podczas wystawy zwierzęcia wpadł na jego terytorium! Harambe, bo tak miał na imię goryl, ważył 180 kg. Został zabity dzień po swoich 17 urodzinach.

Ten niecodzienny incydent został nagrany telefonem komórkowym wywołując burzę emocji często oskarżając pracowników o „bezsensowną śmierć”. Wiele osób twierdzi bowiem, że zwierzę nie miało złych intencji i starało się uchronić malucha.

Chłopiec znalazł się na wybiegu goryla w ZOO

Jak twierdzi matka chłopca, Michelle Gregg,  próbowała go powstrzymać przed podchodzeniem do ogrodzenia, ale było już za późno. Kim O’Connor, który był bezpośrednim świadkiem całego zdarzenia, powiedział NBC News, że kobieta obserwowała kilka innych dzieci, podczas gdy jej syn wpadł na terytorium zwierzęcia. Jak było naprawdę? Wszystko wskazuje jednak na to, że rodzice dziecka staną przed sądem, gdyż to oni byli odpowiedzialni za małego chłopca, który cudem uniknął śmierci.

Michelle o całym zajściu napisała na Facebooku:

„Chcę podziękować wszystkim za ich dzisiejsze modlitwy. Ten piękny dzień zamienił się w najstraszniejszy dzień mojego życia… Mój syn jest bezpieczny. Skończyło się na wstrząśnieniu mózgu i kilku zadrapaniach, bez żadnych złamanych kości lub obrażeń wewnętrznych”

Thayne Maynard, dyrektor Cincinnati Zoo, powiedział w wywiadzie dla NBC News, że gdyby nie szybka reakcja służb ratunkowych dziecko prawdopodobnie by nie żyło. Nie zmienia to faktu, że śmierć goryla dotknęła pracowników placówki. Zwierzę należało do krytycznie zagrożonego wyginięciem gatunku.

„To ogromna strata dla rodziny Zoo i populacji goryli na świecie”