Znalazł na ziemi małą, puchatą kulkę. „Zdałem sobie sprawę, że ta kulka żyje”
Mężczyzna spacerował po Brighton w Australii. Miał to być zwykły dzień. Nic nie zapowiadało tego, co ma się wydarzyć. Kiedy nagle mężczyzna spostrzegł, że na ziemi leży ruszająca się biała kulka. Zainteresowany tym widokiem, postanowił sprawdzić, co to. Okazało się, że to mały ptaszek, który wypadł z gniazda. W mężczyźnie obudziła się empatia, dlatego wiedział, że musi pomóc bezbronnemu maleństwu.
Ptaszek sam by sobie nie poradził
Brighton to urokliwe miasto w Australii, dlatego nie dziwi fakt, że pewien mężczyzna postanowił skorzystać z pogody i wybrał się na spacer. Nie spodziewał się jednak tego, co go spotka. Kiedy szedł ulicą, nagle zauważył puszysty kłębek, wyglądający jak puszek z bawełny. Kulka się jednak ruszała i wydawała z siebie dźwięki. Mężczyzna był tym zaskoczony. Postanowił sprawdzić, co to. Kiedy podszedł bliżej puszka, okazało się, że to ptaszek, który wypadł z gniazda. Mężczyzna wiedział, że musi coś robić, ponieważ zwierzak sam sobie nie poradzi.
Najpierw chciał poszukać gniazda, z którego wypadł maluch, jednak kiedy patrzył na pobliskie drzewa, żadnego nie zauważył. Postanowił zatem zabrać ptaszka do Bonorong Wildlife Sanctuary. Był tam z pewnością dużo bezpieczniejszy niż na ulicy. Otrzymał nawet imię Pod. Dostał też jeść i pić, aby mógł odzyskać siły. Pod będzie przebywał w Bonorong Wildlife Sanctuary, dopóki nie będzie wystarczająco duży, aby samodzielnie się rozwijać, po czym zostanie bezpiecznie wypuszczony z powrotem na wolność.