Dwa maleńkie niedźwiedziątka umarły w wyniku zamarznięcia. Wszystko to wina człowieka

O tym, że niektórzy ludzie pozbawieni są wyobraźni i zahamowań, szczególnie gdy napiją się alkoholu, chyba nie trzeba nikomu mówić. Przykra sytuacja miała miejsce w Rosji i niestety, ale zachowanie pewnych osób doprowadziło do śmierci maleńkich niedźwiadków…

Co takiego się wydarzyło?

Mężczyźni będący pod wpływem alkoholu zaatakowali dorosłą samicę niedźwiedzia piłą łańcuchową… Była ona w stanie hibernacji wraz z młodymi w jaskini. Po wybudzeniu została zmuszona do ucieczki. Myśliwi patrolujący las w dystrykcie Anuchinsky na Dalekim Wschodzie Rosji, znaleźli zamarznięte młode. Matka opuściła je uciekając przed napastnikami.

Policja zajęła się ustaleniem tożsamości mężczyzn, którzy zaatakowali niedźwiedzicę. Jednak ich nazwiska nie zostały ujawnione mediom. Na tę chwilę nadal nie jest jasne, ilu napastników podjęło się ataku. Jeden z miejscowych rozmawiał z dziennikarzami i wyjawił, iż jego zdaniem mężczyźni byli pijani.

Relacja świadka:

Chłopaki, prawdopodobnie drwale, upili się po pracy i najwidoczniej zagłębili w las. Dotarli do jaskini i pomyśleli, że świetnym pomysłem będzie obudzenie niedźwiedzia znajdującego się w stanie hibernacji. Początkowo nie udawało się im to, ale wszystko do czasu. Gdy niedźwiedzica otworzyła oczy, rzuciła się na nich w akcie własnej obrony. Wystraszeni napastnicy urochomili piłę łańcuchową, raniąc nią zwierzę, które następnie uciekło.

Dmitrij Pankratov z regionalnego departamentu ds. Kontroli, Ochrony i Regulacji Dzikiej Przyrody powiedział, że matka przeżyła starcie z drwalami.

Potwierdzam, że dwójka młodych została porzucona przez matkę, która w celu samoobrony uciekła. Niedźwiedzica żyje, ale nie wróciła już do jaskini, a jej dzieci zamarzły…