×

Sparaliżowany pies porzucony na plaży. Były właściciel chciał, żeby umarł w samotności

To straszne, gdy ludzie porzucają swoje psy. Jeszcze gorsze jest jednak, gdy pozostawiają na pastwę losu sparaliżowane zwierzaki – one nie są w stanie w żaden sposób poradzić sobie samodzielnie. Właśnie tak było w tym przypadku.

Sparaliżowany pies porzucony na plaży

Członkowie Takis Shelter otrzymali zgłoszenie o psie, który nieruchomo siedzi w wodzie na brzegu plaży. Gdy dotarli we wskazane miejsce, byli przerażeni.

„To biedactwo było sparaliżowane i nie było w stanie normalnie się poruszać. Jego właściciel chciał, żeby umarł w samotności. Oprócz tego piesek miał guz na pyszczku. Było nam go strasznie żal” – opowiadają ratownicy.

Zobacz także: Sparaliżowana suczka porzucona na ulicy wraz ze niszczonym wózkiem inwalidzkim i paczką pieluch

Ogromne cierpienie

Ratownicy nadali czworonogowi imię Black. Teraz musieli zrobić wszystko, aby zdobyć zaufanie psiaka. To nie było jednak łatwe zadanie.

„Gdy się do niego zbliżyliśmy, on od razu warknął. Był tak zestresowany, że nie pozwalał nikomu się dotknąć. Ktoś musiał wcześniej bardzo go skrzywdzić – on strasznie cierpiał”

Wysiłek opłacił się

Ratownicy robili wszystko, aby zdobyć zaufanie Blacka. Na szczęście ich wysiłek opłacił się – w końcu udało się przewieźć psa do schroniska. Na miejscu psiak otrzymał środki przeciwbólowe, dzięki którym udało mu się zasnąć.

Przykre wieści

Niestety weterynarze nie mieli dobrych wieści. Po wykonaniu dokładnych badań okazało się, że Black cierpi na złośliwy nowotwór i zostało mu zaledwie kilka miesięcy życia. Lekarze sugerowali eutanazję, jednak jeden z ratowników chciał, aby ostatnie chwile psa były szczęśliwe.

„Black wcześniej znał tylko cierpienie. Nie mogłem pozwolić na to, aby jego życie zakończyło się w taki sposób. Chciałem, aby u jego schyłku zaznał prawdziwego szczęścia” – przyznał mężczyzna.

Wózek inwalidzki

Dzięki specjalnemu wózkowi inwalidzkiemu Black może samodzielnie się poruszać oraz bawić z innymi czworonogami ze schroniska. To sprawiło mu ogromną radość – w końcu mógł biegać i cieszyć się pieskim życiem.

Black w końcu dowiedział się, czym jest miłość

Chociaż Black nie ma przed sobą długiego życia, swoje ostatnie miesiące spędza będąc kochanym i docenionym. Piesek przebywa wśród życzliwych ludzi, którzy robią wszystko, aby był szczęśliwy.

„Kiedy widzę, jak Black cieszy się życiem, wiem że postąpiłem słusznie. Cieszę się, że w końcu zaznał prawdziwego życia. Jest otoczony miłością oraz ciepłem – on tak bardzo cię z tego cieszy!” – dodał mężczyzna.

Całą podróż Blacka możesz obejrzeć na poniższym filmiku:

 

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować