×

Smycz psa zatrzasnęły drzwi pociągu. Tragiczna śmierć właściciela

W ostatnim czasie media obiegła tragiczna wiadomość o śmierci 50-letniego Harolda Rileya. Mężczyzna chciał wejść do metra ze swoim psem, jednak doszło do strasznego wypadku. Kiedy pies wszedł do pociągu, zatrzasnęły się drzwi. Smycz pozostała na peronie, przywiązana do ciała mężczyzny. Kiedy kolejka ruszyła, mężczyzna wpadł na tory. Niestety zmarł w szpitalu w wyniku poniesionych obrażeń.

Pies został w wagonie, kiedy jego pan umierał

Od minionego tygodnia Waszyngtońskie media żyją informacją o tragicznym wypadku 50-letniego Harolda Rileya. Mężczyzna i jego pies przewodnik czekali na peronie na pociąg. Nic wtedy nie sprawiało wrażenia, że za chwilę stanie się tragedia. Jednak wszystko się zmieniło, kiedy mężczyzna wraz ze swoim psem próbował wejść do metra. W pewnej chwili, gdy pies był w środku, zamknęły się drzwi pociągu, przycinając smycz, którą Harold miał przywiązaną do ciała. W momencie ruszenia kolejki, właściciel zwierzaka został pociągnięty i wpadł na tory.

Nie udało się go uratować

Doznał w wyniku tego wielu ciężkich obrażeń. Na miejsce przybyła karetka, która zabrała go do szpitala. Niestety nie udało się uratować mężczyzny, pomimo działań lekarzy. 50-latek pozostawił na tym świecie dwie córki oraz czworo wnucząt. Niedługo po wypadku policji udało się też odnaleźć przerażonego psa i oddać go w ręce córek zmarłego Harolda Rileya.

Świadkowie wypadku są wstrząśnięci i przyznają, że na stacji nie ma żadnych zabezpieczeń, aby uchronić przed podobnymi sytuacjami. Co więcej linia, którą miał podróżować zmarły, ma zakaz podróży z psami, wyjątkiem są psy towarzyszące. Funkcjonariusze początkowo byli zdania, że pies mężczyzny nie należał do takich zwierząt, jednak córka zmarłego przyznała, że czworonóg miał specjalne oznaczenia.

Więcej informacji:

Może Cię zainteresować