Przerażające znalezisko w jednej z walizek. Celnicy byli w szoku, gdy ją prześwietlili
Pomysłowość podróżnych czasem przechodzi ludzkie pojęcie, a ta sytuacja jest tego najlepszym dowodem. Jak poinformowała Administracja Bezpieczeństwa Transportu, na lotnisku JFK w bagażu rejestrowanym jednego z pasażerów znaleziono żywego kota!
Szokujące znalezisko w walizce
Rudy kot został znaleziony we wtorek rano na międzynarodowym lotnisku im. Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku po tym, jak celnik zauważył sierść wystającą przez zamek.
Podróżny twierdzi, że o niczym nie wiedział
Rzeczniczka Administracji Bezpieczeństwa Transportu, Lisa Farbstein, powiedziała, że podróżny nie był świadomy tego, iż ma w swoim bagażu kota. Celnicy byli w ciężkim szoku podczas prześwietlania walizki, a wszystko przez nietypowe znalezisko w jej środku.
Podróżny powiedział, że kot nie jest jego. – mówi Lisa Farbstein.
Jest już bezpieczny
Lisa Farbstein potwierdziła później, że kot rzeczywiście nie należał do podróżnego. Zwierzak opuścił walizkę i bezpiecznie wrócił już do swojego domu.
To tylko pomyłka!
W międzyczasie udało się dotrzeć do właścicielki kota. Okazało się, że futrzak ma na imię Smells. Jak dodaje opiekunka, zwierzak najprawdopodobniej przedostał się do torby jej gościa, kiedy ta była w pracy. Kobieta nie zdawała sobie sprawy, że pupil zaginął, dopóki nie skontaktowali się z nią pracownicy lotniska.
Otrzymałam telefon. Oficer zapytał, czy chcę wnieść oskarżenie przeciwko mojemu gościowi. Chciał wiedzieć, czy był jakiś powód, dla którego próbował ukraść mojego kota i wywieźć go na Florydę. – mówi 37-letnia Alix z Brooklynu i właścicielka kota.
Władze były gotowe ukarać mężczyznę i umieścić go na liście osób objętych zakazem lotów, ale Alix zapewniła ich, że to pomyłka.
Koty bardzo lubią wszelkie torby, pudełka… i jak widać też walizki. To był tylko wypadek. – dodała Alix.
Zachowywał się, jakby zupełnie nic się nie stało
Natychmiast po otrzymaniu wezwania, narzeczony Alix pojechał na lotnisko JFK, aby odebrać kota. Okazało się, że futrzak całym zdarzeniem pozostał całkowicie niewzruszony.
Martwiłam się, że będzie przerażony, ale w drodze powrotnej nawet nie miauczał. Zachowywał się, jakby zupełnie nic się nie stało. – stwierdziła Alix.
Zobacz także: Nie wpuścili jego kota do samolotu, bo był za gruby. Właściciel postanowił ich przechytrzyć