Pawian ukradł lwiątko. Wszystkim zaparło dech w piersi, gdy wskoczył z nim na drzewo
Dorosły pawian ukradł małe lwiątko i czym prędzej popędził z nim na drzewo. Dziki kot żył i wyglądało na to, że pawian zamierza się nim zaopiekować. Całą tę sytuację nagrał 1 lutego Kurt Schultz, który czekał na spotkanie w Parku Narodowym Krugera.
Oto cała historia:
W ubiegłą sobotę miałem spotkanie w Skukuza. Na miejscu pojawiłem się wcześniej, więc wyszedłem do parku, by zrobić kilka zdjęć naturze.
W tym celu wyjechałem na drogę S21, w pobliżu Skukuza. Tam natknąłem się na niespokojną grupkę pawianów. Gdy im się bliżej przyznałem, dostrzegłem jednego pawiana niosącego coś w rękach. Reszta była nim żywo zainteresowana. Dobiegły mnie słuchy, że zwierzę trzyma małe lwiątko. Zajęło mi trochę czasu, nim znowu go zlokalizowałem.
Znam te okolice i doskonale wiedziałem, że niedawno młode przyszły na świat. Były bardzo blisko granitowej skały, na której to pawiany wylegują się wieczorami. Prawdopodobnie jeden z nich wczesnym rankiem zszedł na dół, szukając pożywienia. Wtedy natknął się na ukryte lwiątko.
Na początku myślałem, że pawian jest samicą, ale myliłem się, był samcem. Wspiął się na drzewo wraz z maleństwem. Minęło 30 minut, zanim znów go zobaczyłem. Przeskakiwał z drzewa na drzewo. Reszta pawianów odsunęła się od niego, by dać mu przestrzeń. Troszczył się o lwiątko, jakby było jego młodym.
Spędziłem około godziny na przyglądaniu się. Nie miałem więcej czasu, bo niebawem zaczynało się moje spotkanie. Pierwszy raz od 20 lat widziałem, żeby pawian opiekował się małym kocurem, zamiast go zabić. To dla mnie naprawdę niecodzienny widok.