×

Obok torów leżał worek na śmieci. „Wyglądał, jakby znajdowało się w nim dziecko”

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy z premedytacją zadają niewinnym zwierzakom ogromny ból, skazując je tym samym na tragiczny koniec. Jak można z zimną krwią zaplanować podły plan pozbycia się pupila, a potem przeprowadzić go jakby było to coś normalnego?

Słyszałeś na pewno już wiele wstrząsających i niewyobrażalnych historii o porzuconych zwierzakach. Wśród nich nie brakuje na szczęście tych z szczęśliwym zakończeniem. W takich przypadkach udaje się uratować niewinne istoty, które zostały dotkliwie zranione przez człowieka.

Do tego typu historii zaliczyć można również losy dzisiejszego bohatera. Szczeniak, porzucony w okrutny sposób, został nie tylko uratowany, ale udało mu się znaleźć szczęśliwy dom.

67-letni Lourens van Wyk pewnego dnia przechodził nieopodal torów w rodzinnym mieście położonym w Republice Południowej Afryki. Emerytowany pastor w pewnej chwili zauważył worek na śmieci, który się ruszał.

„Widziałem worek, który leżał na ziemi. To wyglądało tak, jakby w środku mogło znajdować się dziecko”

1

„Rozerwałem worek, w środku znajdował się pies… Wyglądał na bardzo chorego”

W tej dramatycznej chwili 67-latek postanowił działać od razu i pierwsze co zrobił, to zapewnił psu potrzebną pomoc.

Jak się okazało, ktoś w okrutny sposób próbował pozbyć się niewinnej psinki. Nie tylko umieścił szczeniaka w worku na śmieci, ale też bardzo mocno owinął dookoła jego pyszczka i łap sznurowadła, aby zwierzę nie mogło wezwać pomocy.

2

Ze względu na stan w jakim znajdowało się zwierzę, ratownicy z Animal Welfare Society, którzy zajęli się zwierzakiem, musieli być bardzo ostrożni.

3

U szczeniaka rozpoznano tik nerwowy, który mógł być wynikiem wstrząsu mózgu, bądź maltretowania. Na szczęście, po kilku dniach szerokiej opieki, tik nerwowy zaczął ustępować. A jak poskreślają osoby, które zajęły się zwierzakiem, pomijając świerzb, rany oraz strupy, pies był zdrowy. Oprócz pomocy medycznej, szczeniak został otoczony również ciepłem i miłością.

4

Z czasem otrzymał również imię. Pies wabi się „Trax”. Co więcej, dzięki opublikowaniu w sieci historii i zdjęcia psinki, udało się znaleźć ludzi, którzy się nim zaopiekowali. Zwierzę obecnie mieszka ze swoją rodziną w Johannesburgu!

5

Otoczony opieką szybko wracał do zdrowia. Jego ulubionym miejscem było ciepłe legowisko.

6

Trax dołączył do nowej rodziny po miesięcznej rekonwalescencji.

7

W międzyczasie psiaka zdążyło pokochać wielu wolontariuszy z Animal Welfare Society.

8

„To wyjątkowy mały facet z ogromnym sercem i jesteśmy szczęśliwi, że mieliśmy zaszczyt go poznać”

9

Na szczęście mały słodziak został uratowany. Gdyby nie jego bohater Lourens van Wyk (na zdjęciu poniżej), ta historia skończyłaby się tragicznie.

10

Nie mogę pojąć jakim trzeba być okrutnym człowiekiem, aby dopuścić się tak karygodnego czynu i skazać niewinne zwierzę na śmierć w okropnych męczarniach. Jeśli zgadzasz się ze mną, udostępnij tę historię dalej!

Może Cię zainteresować