Co za chwila! Zagubiona kózka odnajduje swoją mamę i natychmiast do niej biegnie
W pewnej wiejskiej miejscowości na Filipinach mała kózka wpadła do dołu, z którego nie potrafiła się sama wydobyć. Tak zaczęła się jej przygoda życia, w której o szczęśliwe zakończenie postarała się grupka przypadkowo napotkanych ludzi.
Wołanie o pomoc
Nagle usłyszeli dobywające się regularnie rozpaczliwe krzyki jakiegoś młodego zwierzęcia. Nasi bohaterowie (woleli pozostać anonimowi) postanowili udać się w kierunku, z którego słyszeli nawoływania na pomoc nieznanego im czworonoga. Po krótkiej chwili zobaczyli małą kózkę, która nie potrafiła się wydobyć z dołu, do którego wpadła.
Dobrzy Samarytanie
Nazwali ją Shawarma (tak jak się nazywa popularna bliskowschodnia potrawa). Maleństwo było przestraszone i zagubione. Najwyraźniej odłączyło się od swojego stada. Jako, że zbliżała się już noc, nasi bohaterowie postanowili zabrać maleństwo do swojego domu, a następnego dnia poszukać jej właściciela.
These ppl found a baby goat trapped in a pit. They took him home & cared for him overnite.
The next day they tried to find the owner but had no luck. While looking – they found a group of goats with the same white fur.
Then this happened.
Humanity.?❤️pic.twitter.com/tMR4hqmedY
— Rex Chapman?? (@RexChapman) September 10, 2020
Znów z rodziną
Traf jednak chciał, że następnego dnia nie trafili na właściciela, ale na grupę kóz podobnych do Shawarmy. Mała pośród nich po chwili rozpoznała swoją mamę i natychmiast do niej pobiegła, wznosząc przy tym głośny okrzyk radości. Tak samo zrobiła matka, gdy tylko rozpoznała swoją zaginioną małą. Futrzaki ze wzruszenia ściskały się przez dłuższa chwilę i wyglądało to, jakby płakały ze szczęścia. Gdyby potrafiły mówić, pewnie pewnie powiedziałyby sobie przez łzy: „Myślałam, że cię straciłam na zawsze!”.