Bezskutecznie próbowali wyciągnąć topiącego się konia. Wtedy do wody wpłynął mężczyzna…
W mieście Dagua w Kolumbii rozegrała się dramatyczna scena. Do studni wpadł koń i walczył o przetrwanie. Ciężko było mu utrzymać się na powierzchni wody i liczyła się każda minuta. Zaczęła się akcja ratunkowa. Ludzie widzieli, że zwierzę słabnie z każdą sekundą, dlatego nie mieli zamiaru czekać i postanowili sami działać.
Reklama
Jeden z mężczyzn skoczył do wody, bo wiedział, że jeśli ktoś tego nie zrobi, koń utonie. Dzięki szybkim decyzjom, które zgromadzeni ludzie podejmowali przy studni, zwierzę zostało uratowane.
Reklama