Dwaj chłopcy podeszli do kotki. Myśleli, że nikt ich nie widzi, ale byli nagrywani
Mówi się, że młodzież jest nieodpowiedzialna. Nic bardziej mylnego! Co udowodniło dwóch chłopców pochodzących z Rokietnicy. Kiedy zobaczyli kotkę potrąconą przez samochód, nie zostawili jej bezdusznie samopas. Od razu rzucili się do pomocy. Nie wiedzieli, że są nagrywani…
Dwóch chłopców uratowało potrąconą kotkę
Do zdarzenia doszło na jednej z ulic w Rokietnicy. W pewnej chwili doszło do potrącenia kotki. Kierowca, który to zrobił, nie zatrzymał się i nie pomógł rannemu zwierzęciu. Biedny zwierzak wyraźnie cierpiał i potrzebował pomocy. Na szczęście dwóch chłopców zauważyło kotkę i nie zostawili jej na pastwę losu. Ich reakcja była prawdziwym odruchem serca. A tyle narzeka się na dzisiejszą młodzież…
Chłopcy udowodnili, że nie ocenia się książki po okładce. Nie byli jednak świadomi tego, że mieszkaniec po drugiej stronie ulicy wszystko nagrywał. Wideo, które potem trafiło do sieci, ma już ponad 2 miliony odsłon. Chłopcy są świetnym przykładem dla innych. Na nagraniu widać, jak jeden z nich ściągnął własną bluzę, aby móc bezpiecznie przenieść kotkę do weterynarza.
Gratulacje! Brawo dla Was. – komentuje internauta.
Kotka wymagała operacji
Ranna po potrąceniu kotka trafiła do pobliskiej kliniki. Tak zaczęła się długa walka o jej życie, ponieważ zwierzak doznał sporych i poważnych obrażeń. Trzeba było jej też przetoczyć krew. Dostała też skierowanie na operację. W klinie nadano jej imię Rokitka – od miejsca, w którym ją znaleziono. Okazało się, że kotka ma zmiażdżoną miednicę, a także stłuczoną panewkę udową, rozerwane powłoki brzuszne oraz przesunięty pęcherz.
Była też dość mocno osłabiona. Dawcą krwi dla niej był podopieczny Ogólnopolskiej Fundacji NaszeZoo.pl – kot Mel. Na szczęście operacja zakończyła się pomyślnie. Niedługo po tym wybudziła się z narkozy. Potem trafiła do kociego azylu Kłaczkowo, gdzie powoli dochodzi do siebie.
Fundacja opublikowała na swoim profilu przejmujący wpis, w którym dziękują dwóm bohaterom, którzy uratowali życie kotki, oferując im kurs pierwszej pomocy dla zwierząt. Niestety nie jest znana ich tożsamość. Wszyscy są im ogromnie wdzięczni! Fundacja wyraziła nadzieję, że kiedyś obaj chłopcy zgłoszą się do nich jako wolontariusze. Bierzmy z nich przykład! Wykazali się ogromną odwagą i empatią. Brawo!