×

Zmartwiona gęś cudem odnajduje swojego partnera, który został zabrany do szpitala

Pewnego dnia pracownicy Cape Wildlife Center w Massachusetts zauważyli, że ktoś potrzebuje ich pomocy. Dziki gąsior o imieniu Arnold, który mieszka w pobliskim stawie, miał problemy z chodzeniem, najwyraźniej z powodu zranionej stopy. Personel zdecydował się przyjąć ptaka na leczenie do swojego szpitala dla dzikich zwierząt. Wkrótce okazało się, że wcale nie byli jedynymi, którzy martwili się o Arnolda.

Reklama
Źródło: pixabay.com

Źródło: pixabay.com

Nie zamierzała odmówić mu wsparcia

Badania wykazały, że stopa Arnolda rzeczywiście została zraniona i wymaga operacji chirurgicznej. Jego nagła nieobecność w stawie nie pozostała jednak niezauważona. Okazało się, że Arnold ma dziewczynę – wieloletnią partnerkę, która jest z nim od długiego czasu. To niesamowite, ale w tym trudnym czasie gęś wcale nie zamierzała odmówić mu swojego wsparcia.

Kiedy przygotowywaliśmy się do podania mu narkozy, usłyszeliśmy delikatne pukanie do drzwi kliniki. Odwróciliśmy się i wtedy zobaczyliśmy, że jego partnerka wczołgała się na ganek i próbowała dostać się do środka. W jakiś sposób go znalazła! – opowiada personel Cape Wildlife Center.

Miała ich na oku

Na szczęście operacja stopy Arnolda zakończyła się sukcesem. Jego dziewczyna przez cały czas miała na oku personel, dosłownie patrząc im na ręce.

Reklama

Pozostała tam przez całą procedurę, obserwując, jak pracujemy. Ani na chwilę nie ruszyła się z progu. – przyznaje personel.

Następnie pracownicy umieścili Arnolda w pobliżu drzwi i otworzyli je, aby dwie gęsi mogły pobyć razem.

Oboje wydawali się być znacznie bardziej rozluźnieni, gdy byli obok siebie. – mówią pracownicy.

„W zdrowiu i w chorobie”

Weterynarze szacują, że Arnold będzie potrzebować jeszcze kilku tygodni, aby w pełni wyzdrowieć, ale na szczęście nie będzie musiał być w tym wszystkim sam. Aby jego partnerka zbyt bardzo się nie martwiła, personel kliniki planuje umożliwić jej wizyty w placówce.

Reklama

Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby szybko mógł opuścić klinikę. Chcemy też, aby jego partnerka mogła go odwiedzać. Jak to mówią: „w zdrowiu i w chorobie”. – dodają pracownicy kliniki.

 

 

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować