Znalazła to pod Biedronką. „8 tysięcy złotych można sobie tak o zabrać z chodnika”
Nikt nie spodziewa się, że zwykle zakupy w dyskoncie mogą skończyć się zaskakująco. Przekonała się o tym pewna tiktokerka pod sklepem Biedronka. Zobaczyła tam coś niepokojącego. Na nagraniu, które udostępniła w sieci widać, że pies czeka przed sklepem na właścicielkę pieska. Był to psiak rasy pomeranian, którego po prostu ktoś mógł ukraść! Szczególnie, że taki psiak warty jest niemałe pieniądze! TikTokerka w swoim filmie przestrzega wszystkich właścicieli psów, aby nie zostawiali ich samych pod sklepem. Może skończyć się to tragicznie!
Pies mógł paść ofiarą kradzieży!
Właściciele są różni, jedni są bardziej odpowiedzialni, a inni mniej. O czym przekonała się pewna tiktokerka, która wybrała się na zakupy do jednego z dyskontów. Kiedy wychodziła ze sklepu, natknęła się na przerażający widok! Pod Biedronką siedział pies razy pomeranian. Kobieta rozejrzała się dookoła, ale nigdzie nie zobaczyła właściciela psa. To ją bardzo zaniepokoiło. Szczególnie, że pies mógł paść ofiarą kradzieży lub przemocy. Nigdy nie wiemy, co komuś może wpaść do głowy, a wiele słyszy się o historiach psów pozostawionych pod sklepem. I niemniej jest kampanii uświadamiających właścicieli, aby tego nie robili. Niestety, nie każdemu da się przemówić do rozsądku.
Żadnego psa nie można tak zostawiać, ale tym bardziej takiego, którego warto ukraść z powodów finansowych. Nie róbcie tak, serio. – nawołuje tiktokerka.
Jak dowiadujemy się z filmu, właścicielki psiaka nie było zaledwie 6 minut. Jednak zdaniem autorki nagrania, w tym czasie psiaka można było ukraść nawet 15 razy! Zwierzak wyglądał na zdezorientowanego, kręcił się i szczekał. Był na pewno zestresowany tym, że nigdzie nie było jego właścicielki! Co mogło go bardzo zasmucić, mógł też poczuć się porzucony. Jednocześnie nie sprawiał wrażenia agresywnego, co dodatkowo mogłoby skusić zainteresowanych porwaniem go.
Psiak wart kilka tysięcy czekał sobie pod sklepem
Taki łup to nie lada gratka dla każdego, komu śnią się łatwo zarobione pieniądze. A w szczególności pies pozostawiony sam bez opieki pod sklepem. To tylko chwila, aby capnąć go, a właściciel nie widział po nim śladu. Trzeba podkreślić, że psy tej rasy są bardzo drogie, mogą być warte nawet kilka tysięcy złotych. Dlatego oburzenie tiktokerki jest zrozumiałe. Ogólnie pod kątem pozostawiana psów pod sklepem również. Co więcej, dorosłe osobniki na tzw. rozmnożenie można „wypożyczyć” za kilkaset zł. A tutaj, ktoś miałby psiaka za darmo. Idealna sytuacja dla każdego złodzieja!
@medytujacy_kot Gdyby ktoś był ciekaw, to czekałam tam i pilnowałam tego psa. Czekałam też po to, by uświadomić jej, że nie powinno się tak robić, bo bardzo łatwo mogłaby psa stracić. Tym bardziej, że prawie wszyscy przechodnie zwracali na niego uwagę. Nie wiem, czy ta pani mnie zrozumiała, bo odpowiadała po ukraińsku, ale mam nadzieję, że przynajmniej sens tego, co mówiłam do niej dotarł. Nie znam się na psach, ale wydaje mi się, że ten maluch się zestresował i był mega zdezorientowany ? #piespodsklepem #bezpieczeństwopsa #pomeranian #psynatiktoku
Internauci byli w szoku!
Tiktokerka sama przyznała, że czekała i pilnowała psa. Zrobiła to, aby uświadomić właścicielce, co zrobiła. I jak łatwo mogła wyrządzić krzywdę swojemu pupilowi, a nawet stracić go bezpowrotnie!
Czekałam też po to, by uświadomić jej, że nie powinno się tak robić, bo bardzo łatwo mogłaby psa stracić. Tym bardziej, że prawie wszyscy przechodnie zwracali na niego uwagę. Nie wiem, czy ta pani mnie zrozumiała, bo odpowiadała po ukraińsku, ale mam nadzieję, że przynajmniej sens tego, co mówiłam do niej dotarł. Nie znam się na psach, ale wydaje mi się, że ten maluch się zestresował i był mega zdezorientowany. – napisała autorka nagrania.
Tiktokerka zwróciła też uwagę, że jedna z przechodzących kobiet na widok pomeraniana stwierdziła: „o, 8 tysięcy można sobie wziąć z chodnika”. Internauci w komentarzach pod filmem spierają się, czy pozostawianie psa przed sklepem jest rzeczywiście ryzykowne. Niektórzy z nich prześmiewczo komentowali, że autorka filmu robi aferę „z niczego” i nie jest to w rzeczywistości żadna tragedia. Naszym zdaniem jest jednak odwrotnie. Tak jak wspomnieliśmy, pies pozostawiony sam przed sklepem jest narażony na różnego rodzaju zagrożenia.