Usłyszał cichy pisk dochodzący spod swoich stóp. Pod ziemią uwięziony był bezradny pies
Maverick jest 12-letnim owczarkiem niemieckim, który na pewno nie miał łatwego życia. Kiedy był młodszy nieustannie narażony był na niebezpieczeństwo błąkając się po ruchliwych drogach, aż w końcu został potrącony przez samochód. Później wpadł w pułapkę zastawioną na dzikie zwierzęta. Choć do tej pory wycierpiał wiele, jego męka była daleka od zakończenia.
Maverick mieszkał u rodziny zastępczej. Pewnego dnia wyszedł do ogrodu, ale tego dnia już nie wrócił do domu.
Zmartwiona rodzina rozpaczliwie szukała psa, jednak bezskutecznie. Pomimo wszystko właścicielka nie miała zamiaru rezygnować
„Musiałam go znaleźć. Słyszałam słaby pisk. Wydobywał się z ziemi. Mój stary, dobry Maverick był ponad metr pod ziemią” – mówi Lisa, właścicielka
Maverick wpadł do zapadliska w ziemi. Woda w reakcji z kamieniem wapiennym utworzyła otwór w ziemi, do którego wpadł pies.
Został pochowany żywcem. Gdy rodzina uświadamia sobie co się wydarzyło, natychmiast próbowała mu pomóc.
Jednak im bardziej wszyscy kopali, by uwolnić psa, tym bardziej Maverick zapadał się pod ziemię.
Pies spędził tam już trzy dni i mógł umrzeć z powodu braku tlenu lub wycieńczenia. Liczyła się każda chwila. Zrozpaczona rodzina wezwała pomoc. Po dwóch godzinach w końcu udaje się uwolnić psa.
Maverick natychmiast został przewieziony do szpitala. Tam spędził kilka dni, by odzyskać zdrowie.
Pies był w szoku, ale powoli zaczął wracać do zdrowia, zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Najważniejsze, że zagrożenie minęło i pies jest w końcu wolny.
Po kilku dniach pies w końcu może wrócić do domu, do swojej rodziny. Wszyscy członkowie z Lisą na czele nie potrafili powstrzymać ulgi i radości na widok Mavericka.
Wszyscy bardzo się o niego troszczą i dbają o jego bezpieczeństwo. Rodzina planuje nie spuszczać z niego oka, by Maverick w końcu zaznał odrobinę spokoju.