Wybiegł na ruchliwą drogę i zatrzymał ruch. Wstrząsające wideo obiegło Internet
Kiedy wraca się z pracy, jedynie co przychodzi do głowy, to relaks. I tak właśnie planowała spędzić wieczór para, która wracała do domu po ciężkim dniu. Nie spodziewali się jednak tego, na co natkną się podczas drogi. Nagle ich oczom ukazało się stworzenie, które leżało na środku drogi. Kiedy podeszli bliżej, oniemieli z wrażenia!
Myślał, że pies nie żyje, okazało się inaczej
Para wracała samochodem po dość ruchliwej drodze. Chcieli po całym dniu pracy w końcu wypocząć. Nie spodziewali się jednak tego, co wkrótce nastąpi. Nagle ich uwagę zwróciło stworzenie leżące na środku drogi. Początkowo oboje sądzili, że to martwy pies. Jednak nie dawało im to spokoju, więc postanowili, że sprawdzą, co się dzieje. Zatrzymali się, a kiedy podeszli do leżącej na drodze istotny, zamarli. Okazało się, że leży tam, jak sądzili, martwy pies. Wiedzieli, że nie mogą ot tak zostawić jego ciała, więc postanowili je zabrać. Nie chcieli, aby zmiażdżyły je przejeżdżające samochody. Jednak prawda, jaką odkryli później, sprawili że oniemieli jeszcze bardziej.
Nagle „ożył”!
Riddle Paliwal i Akash Saxena to para prawdziwych miłośników zwierząt. Do tego stopnia, że postanowili nawet, że założą schronisko w mieście Kartavya w Indiach. To dlatego zareagowali, kiedy zobaczyli zwierzę leżące na środku drogi.
Wiedzieliśmy, że powinniśmy go zabrać z drogi i zapewnić godny pochówek. – powiedzieli.
Mimo że kierowcy wściekli się na widok chodzącego po jezdni mężczyzny, on nie zwracał na to uwagi. Chciał przede wszystkim zabrać ciało psa z drogi i zabrać je do samochodu. Kiedy Riddle dotarł do zmarłego zwierzęcia, stało się coś nieoczekiwanego! Okazało się, że zwierzę nadal żyje! Zauważył, że nie tylko mruga oczami i oddycha, ale jest mocno poturbowany, dlatego się nie ruszał. Całą akcję nagrywała Akash . Oboje podejrzewali, że pies w wyniku potrącenia stracił na chwilę przytomność, dlatego myśleli, że nie żyje.
Nie czekaliśmy długo. Zabraliśmy go i przewieźliśmy do weterynarza. Musieliśmy uratować mu życie, ponieważ to był naprawdę cud, że przeżył wypadek. – opowiadali ratownicy.
Pies otrzymał należytą mu pomoc, a nawet imię. Od teraz nazywa się Miracle, co tłumaczy się jako cud. To imię idealnie do niego pasuje. Chociaż weterynarze nie byli pewni, czy uda mu się przeżyć, pies powoli dochodzi do siebie. Widać, że to wspaniały zwierzak, bardzo otwarty do innych. Para postanowiła go adoptować, to cud!