×

Weterynarze nie wiedzieli, co jest tej suczce, dopóki dzieci nie wyznały prawdy

Suczka o imieniu Suzi została znaleziona leżąca nieruchomo na chodniku przed znanym domem narkotykowym. Czworonóg był ledwo przytomny. Początkowo nikt nie wiedział, co jej jest. Dopiero późniejsze testy oraz wyznanie dzieci z okolicy doprowadziły do wyjścia prawdy na jaw.

Reklama

W organizmie suczki wykryto zarówno kokainę jak i THC.

„Dzieci przyznały, że podały jej narkotyki. To straszne.”

Suzi została przewieziona do Faithful Friends Animal Society, gdzie zespół weterynaryjny natychmiast udzielił jej odpowiedniej pomocy.

„Kiedy do nas przyjechała, nie była w stanie chodzić, stać, jeść ani pić. To było bardzo bolesne, widząc ją w takim stanie.” – powiedział Kevin Rentz.

Przez następne dwa dni suczka znajdowała się pod intensywną, całodobową opieką.

„Ledwo mogła podnieść głowę. Można powiedzieć, że nie wiedziała, co działo się wokół niej.” – dodał Rentz.

Po 2 dniach suczka poczuła się lepiej i zauroczyła weterynarzy swoją słodką osobowością.

„Kiedy wróciła do świadomości, zaczęła wyłaniać się jej wspaniała osobowość. Skradła serca wszystkich obecnych.”

Kiedy Suzi w końcu mogła zacząć bawić się i biegać, nie mogła być bardziej podekscytowana. Personel stwierdził, że mogła nigdy wcześniej nie mieć żadnych zabawek.

Szokująca historia Suzi sprawiła, że suczka stała się popularna w mediach. Pomogło jej to w spotkaniu z bardzo wyjątkową rodziną.

Kiedy Aida Alicea i jej rodzina usłyszeli o Suzi w wiadomościach, jak najszybciej pojawili się w schronisku, aby móc spotkać się z psem.

„Byliśmy zdruzgotani, kiedy usłyszeliśmy, że dzieci mogły zrobić jej coś tak okrutnego. Gdy zobaczyliśmy ją po raz pierwszy, leżała w klatce i cały czas na nas patrzyła. Była taka spokojna.”

Rodzina zdecydowała się zaadoptować suczkę. Suzi nie mogła lepiej trafić!

Teraz Suzi jest całkowicie zdrowa, a jedynym śladem po przerażającej próbie jest kawałek wygolonego futra na przedniej łapce.

„Suzi jest wspaniałym psem i doskonale pasuje do naszej rodziny. Bardzo ją kochamy, a ona nas.”

Suzi w końcu cieszy się życiem, na jakie zasługiwała. Nigdy więcej cierpienia!

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować