×

W środku lasu znalazł psa. „W ogóle się nie ruszał i patrzył mi prosto w oczy. Zmroziło mnie”

Hank miał zaledwie 8 miesięcy, gdy pewien Dobry Samarytanin odnalazł go w lesie. Mimo młodego wieku, pieskowi było jednak daleko do bycia szczeniakiem. Zamiast wesoło biegać polesie, samotny pies siedział nieruchomo na porzuconym psim posłaniu, pozornie niewzruszony zbliżającym się nieznajomym. Otoczony starymi zabawkami i torbą psiej karmy, której nawet nie mógł otworzyć, jego twarz wyrażała rozpaczliwe wołanie o pomoc.

Pies porzucony jak nic nieznaczący śmieć

Dobry Samarytanin od razu zadzwonił do lokalnego schroniska dla zwierząt, które natychmiast wysłało pracowników na miejsce zdarzenia, aby uratować Hanka. Obawiali się, że może być agresywny podczas akcji ratunkowej, ale mile się zaskoczyli, gdy po niego przybyli.

Od momentu, kiedy ratownicy po niego przybyli, był taki słodki i uroczy. Wszyscy stwierdzili, że to pełen miłości piesek. – przyznała Rosa Fond, założycielka Humans and Animals United.

Na jaw wyszła smutna prawda

Ratownicy przewieźli Hanka do weterynarza, gdzie okazało się, że ma złamaną łapkę. Według lekarzy, Hank doznał tej kontuzji ponad dwa tygodnie przed uratowaniem. To właśnie dlatego nie ruszał się z porzuconego w lesie posłania. Każdy ruch sprawiłby mu bowiem dużo bólu.

Uwielbia miłość i przytulanie

Kontuzja Hanka wymagała rozległej operacji, więc schronisko zwróciło się o pomoc do organizacji Humans and Animals United. Rosa Fond zgodziła się wziąć psa pod swoją opiekę i objąć go opieką medyczną, której tak bardzo potrzebował.

Kobieta zabrała Hanka do miejscowego szpitala weterynaryjnego, gdzie przebywa od jakiegoś czasu. Piesek ma wkrótce przejść operację, która zmieni jego życie, ale najpierw musi trochę przybrać na wadze. W międzyczasie cieszy się codzienną miłością i przytulaniem, które otrzymuje od personelu weterynaryjnego.

Wnioski o adopcję napływają jak szalone!

Wnioski o adopcję Hanka napływają od czasu, gdy Humans and Animals United opublikowało jego historię na swojej stronie. Jak jednak przyznaje, Rosa Fond, nie wybrali jeszcze idealnej rodziny.

Musi przejść jeszcze małą drogę, zanim będzie w pełni gotowy do adopcji. Najważniejsze, że teraz w końcu jest bezpieczny i już nigdy nikt go nie skrzywdzi. – dodała Rosa Fond.

Mamy nadzieję, że Hank jak najszybciej wróci do pełni zdrowia i znajdzie swoją wymarzoną rodzinę!

 

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować