×

Uratowała beagla tuż przed uśpieniem. Oto, jak jej podziękował

Psy to najbardziej lojalne zwierzęta i nie ma co do tego wątpliwości. Potrafią na różne sposoby okazać swoją miłość i wdzięczność opiekunowi. W historii zapisało się wiele tego przykładów. Każdy zna Hachiko, który wiernie czekał na dworcu kolejowym na powrót swojego opiekuna. Dziś w tym miejscu stoi jego pomnik. To był pies, którego opowieść zawsze wzrusza do łez. Czas, abyście poznali historię Victorii, której miłość do właścicielki pozwoliła pokonać raka!

Reklama

Pies to najlepszy przyjaciel człowieka

Wiadomo, że pies nie wymaga wiele. Jedynie miłości, ciepłego kąta i pełnej michy. Niestety nie każdy człowiek potrafi dać to czworonogowi. Na szczęście są też tacy, którzy mają do nich serce i robią wiele, aby im pomóc. Takim przykładem jest Lauren, która uratowała psinkę ze schroniska pełnego psów myśliwskich pozostawionych przez ich właścicieli. Zrobiła to tuż przed planowanym uśpieniem. Odmieniała całkowicie jej los i powoli budowała z nią więź. Lauren to twórczyni Magic’s Mission Beagle and Hound Rescue, Inc. i pomaga porzuconym psom myśliwskim. Dlatego, kiedy spotkała Victorię, musiała jej pomóc.

W domu kobiety Victoria miała okazję poznać też swoją nową towarzyszkę Lily, z którą od razu się zaprzyjaźniła. Pewnego dnia Lauren zauważyła guzka na swoim nosie, który wyglądał na pryszcz. Zastanawiała się długo nad tym, co to za guz.  Na początku myślała, że to nic groźnego, prawda okazała się, jednak inna.

Reklama

Za każdym razem, gdy siadałam na kanapie, Victoria przytulała się do mnie i zaczynała wąchać mały punkt na moim nosie, a potem siadała i wpatrywała się we mnie. – przyznała Lauren.

Pewnego dnia Laura podjęła decyzję, aby sprawdzić guzek, na wypadek gdyby to było coś więcej niż tylko skaza na twarzy. Szczególnie, iż zauważyła, że Victoria była bardzo nim zainteresowana. Kobieta była w szoku, kiedy dowiedziała się, że ma raka podstawnokomórkowego.

Ten irytujący mały guzek na jej nosie mógł potencjalnie zaatakować całą tkankę nosową, a następnie inne obszary jej twarzy, jeśli byłby pozostawiony bez kontroli. W tym momencie usunięcie go wiązałoby się z ryzykowną operacją i mogłoby skutkować śmiercią lub oszpeceniem. Zainteresowanie psa guzem na nosie kobiety uratowało jej życie!

Reklama

Jestem bardzo wdzięczna Victorii. Otrzymała wiele smakołyków i uścisków. – mówi Lauren, która po usunięciu guza pozostała z niewielkimi bliznami.

Jej powrót do zdrowia jest wystarczającym dowodem na to, że więź, którą masz ze swoim futrzanym przyjacielem, może naprawdę uratować życie.

Reklama

Może Cię zainteresować