Ukochany pies umierał mu na rękach. Nagle i z mężczyzną zaczęło dziać się coś bardzo dziwnego
Większość z nas traktuje swoje zwierzaki jak członków rodziny. Poza tym są ważnym elementem naszego codziennego życia. Nic więc dziwnego, że ich śmierć tak bardzo boli… Czasem nawet bardziej niż odejście przyjaciela lub członka rodziny. Doskonale przekonał się o tym Lauro Morales, który raz na zawsze pożegnał ukochanego psiaka.
Musiał podjąć najtrudniejszą decyzję
Lauro Morales, właściciel psa o imieniu Cappuccino, postanowił sprawić, aby jego ostatnie chwile były niezapomniane. Niestety, schorowany i stary czworonóg musiał zostać poddany eutanazji, aby zakończyć jego cierpienie. To była niezwykle bolesna decyzja.
Jego ostatnie chwile uczynił wyjątkowymi
Lauro Morales zrobił wszystko to, co jego pupil uwielbiał najbardziej. Zabrał go więc w podróż samochodem i nakarmił kurczakiem, którego tak bardzo lubił. Mężczyzna zrobił wszystko, co w jego mocy, aby ostatnie chwile jego przyjaciela były niezapomniane i wyjątkowe.
„Będziemy za tobą tęsknić”
Lauro Morales po raz ostatni wykąpał psa, a wkrótce przyszła też jego rodzina, aby pożegnać psiaka i pokazać mu, jak bardzo go kochają.
Wkrótce sprawy przybrały nieoczekiwany obrót
Po niezapomnianym dniu nadszedł najtrudniejszy moment. Lauro zawiózł swojego pieska do szpitala dla zwierząt, gdzie miała być wykonana eutanazja.
Cappuccino miał podawany zastrzyk w rękach ukochanego właściciela, bo tam czuje się najbezpieczniej. Odszedł spokojnie, przy osobie, którą tak bardzo kochał. Wkrótce sprawy przybrały jednak nieoczekiwany obrót. Lauro był tak bardzo przejęty śmiercią przyjaciela, że sam stracił przytomność. Bo nie ma nic gorszego niż złamane serce…
Śpij spokojnie, Cappuccino!
Śmierć futrzanego przyjaciela jest najwyższą ceną, jaką trzeba zapłacić za jego bezgraniczną i bezwarunkową miłość. Kiedy zwierzak odchodzi, nasze serce pęka na tysiące kawałków. Tak bardzo tęsknimy za ukochanym pupilem, że wszędzie dopatrujemy się znaków, które świadczyłyby o tym, że zwierzak nie przepadł na zawsze, a jedynie przeszedł za Tęczowy Most, z którego patrzy na nas z góry i uśmiecha się do nas. Wszyscy mamy głęboką nadzieję, że po śmierci nasze zwierzaki naprawdę trafiają za Tęczowy Most!
Zobacz także: 80-latek zmarł po stracie ukochanego psa. Nie mógł pogodzić się z jego stratą
Zobacz także: Słowa starego poematu wyjaśniają czym jest Tęczowy Most i jak wygląda
Zobacz także: Kilka godzin po śmierci psa, zobaczyła jego podobiznę na niebie. „Od razu poczułam ciepło”