Tajemnicze stworzenie było całkowicie zszokowane, gdy ktoś je w końcu zauważył

Pewnego dnia Dieter Muller i jego żona przebywali w pobliżu parku narodowego w Południowej Afryce, kiedy nagle tajemniczy mały gość zdecydował się wpaść do nich w odwiedziny. Myślał, że w ogóle nie spostrzegą tego najścia.

„Widzą mnie!”

Stało się jednak wbrew planom zwierzątka – żona Ditera bardzo szybko je spostrzegła i zawołała na męża. Już wtedy wiedziała, że to wyjątkowa okazja – czegoś takiego nie widziała jeszcze w całym swoim życiu.

Dobry nawyk

Wołanie kobiety nie pozostawiło Dieterowi żadnych wątpliwości, że chodzi o coś szczególnego. Na szczęście od razu chwycił aparat i zaintrygowany pobiegł zobaczyć, o co chodzi. I wtedy zobaczył to coś, co przypominało w sumie kawałek drewna, ale nim nie było. Żyło i się ruszało.

Zdemaskowany

Gdyby przedziwny zwierzak znajdował się w leśnym otoczeniu, nie domyśliliby się za nic, z czym mają do czynienia, ale tak widzieli wszystko jak na dłoni. A przedziwny malec przypuszczalnie był kompletnie zszokowany i przerażony tym, że ktoś zdał sobie sprawę z jego obecności. Zresztą jego mina mówi wszystko.