Siedziała w restauracji, kiedy nagle z sufitu prosto na jej stolik spadł żywy szczur
Wyobraź sobie, że jesteś w restauracji. Właśnie zamówiłeś swoje ulubione danie, a w międzyczasie oglądasz długo wyczekiwany mecz piłki nożnej. Kiedy wydaje ci się, że nic nie jest w stanie zakłócić twojego szczęścia, nagle z sufitu prosto na twój stolik spada żywy szczur. To przerażające, ale dokładnie taka sytuacja przydarzyła się pewnej kobiecie z Los Angeles.
Niespodziewany gość w restauracji
Alisha Norman siedziała w restauracji Buffalo Wild Wings w Los Angeles (Kalifornia) kiedy nagle z sufitu prosto na jej stolik spadł SZCZUR. Tak – dobrze widzisz. SZCZUR. Kobieta udokumentowała szokującą sytuację na zdjęciach, które następnie wrzuciła na serwis Facebook.
„Co byś zrobił, gdyby szczur spadł prosto z sufitu na twój stolik? Ja tylko chciałam obejrzeć mecz piłki nożnej przy smacznym jedzeniu. No cóż” – napisała Alisha Norman.
Internauci byli przerażeni zdjęciami
Pod postem kobiety pojawiło się mnóstwo komentarzy. Większość Internautów była przerażona sytuacją, jaka wydarzyła się w tej restauracji. Ludzie po prostu nie mogli ukryć swojego obrzydzenia. Oto kilka z wypowiedzi:
„Na twoim miejscu na pewno bym umarła. Zawał gwarantowany”
„O mój Boże. Już samo patrzenie na te zdjęcia przyprawia mnie o dreszcze, a co dopiero jeśli siedziałabym przy tym stoliku. Coś strasznego”
„Jak widać nawet w restauracji nie można czuć się bezpiecznie. Na każdym kroku czyhają na nas nieproszeni goście”
Zimna krew
O dziwo kobiecie udało się zachować w tym wszystkim zimną krew. Być może pomogło jej to, że kiedyś chodziła do szkoły pielęgniarskiej, a aktualnie jest nauczycielką przedmiotów ścisłych. Alisha przyznała, że w swoim życiu widziała już dużo gorsze rzeczy, a więc widok tego szczura szczególnie jej nie przeraził.
„Na szczęście ja jestem przyzwyczajona do widoków, które dla innych ludzi mogą wydawać się obrzydliwe” – przyznała.
Co stało się ze szczurem?
Po nieprzyjemnym incydencie, 43-letnia Alisha Norman postanowiła porozmawiać z kierownikiem restauracji. Okazało się, że w wyniku upadku szczur nadal żył, jednak pozostał ranny. Po rozmowie z kobietą kierownik restauracji zabrał szczura ze stolika.
„Wiedziałam, że ten szczur będzie ranny, bo bardzo mocno uderzył o stolik. Spadł z całkiem sporej wysokości. Po wszystkim kierownik zwyczajnie go zabrał.
Nie jestem jakoś szczególnie zła, ale wolałabym unikać takich sytuacji w przyszłości. W końcu nikt z nas nie chce, aby szczury spadały na nas prosto z sufitu” – dodała Alisha Norman.
Co na to wszystko restauracja?
Serwis Lad Bible skontaktował się z restauracją Buffalo Wild Wings w celu uzyskania dokładnego komentarza w tej sprawie.