Obudził się w nocy, a w salonie znalazł obcego psa. Nie wiedział, skąd się wział, jednak do czasu
Była akurat sobota, godzina czwarta rano, kiedy Jacka Jokinena obudziła żona. Parze całkiem niedawno urodziło się dziecko, ma zaledwie miesiąc. Mężczyzna zdążył się już przyzwyczaić do wczesnych pobudek, ale tego dnia szybko zdał sobie sprawę, że chodzi o coś innego niż noworodka.
Smacznie spałem, gdy żona niespodziewanie mnie obudziła i powiedziała, że z dzieckiem wszystko okej, ale w naszym domu jest szczeniaczek! Byłem zdezorientowany, bo my przecież nie mieliśmy szczeniaka!
Dziwny poranek
Jack zszedł na dół i od razu zauważył, że szczeniak wygląda na mieszankę labradora. Siedział sobie spokojnie w salonie. Wszystkie okna i drzwi były szczelnie zamknięte przed burzą, która huczała w nocy. Mężczyzna nie mógł zrozumieć, jak obcy pies znalazł się w ich domu.
Pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy to to, że ktoś jest w naszym domu. Obszedłem wszystkie pokoje i przeprowadziłem kontrolę bezpieczeństwa, upewniając się, że nikt nie ukrywa się w szafie czy pod łóżkiem. Kiedy już skończyłem zastanawiałem się, jak to możliwe, że psiak był w domu. Nie rozumiałem tego
Monitoring
Jokinen nie omieszkał również sprawdzić wideo z kamery przy drzwiach wejściowych. Widział na nim siebie, gdy dzień wcześniej wracał ze spaceru z dwuletnim psem, Georgem. Mężczyzna był niemal pewny, że wchodząc do domu zatrzasnął za sobą drzwi. Jednak kiedy w późnych godzinach nocnych wzmógł się wiatr, frontowe drzwi szeroko się otworzyły.
Chwilę po 3 nad ranem zauważyłem na nagraniu psa, nzwaliśmy go Suzy. Szła ulicą i zatrzymała się przed naszym domem. Na dworze było naprawdę zimno, a w dodatku padał deszcz. Suzy przez chwilę się zawachała, a potem weszła do domu
Jakieś pół godziny później przypadkowa osoba przechodziła obok otwartych na oścież drzwi. Przed ich zamknięciem sprawdziła, czy aby na pewno wszystko jest w porządku.
Los Suzy
Jack wraz z żoną osuszyli psa. Dali mu też jedzenie i wodę. Chcieli, by poczuł się komfortowo w ich domu. Rano wezwali pracownika schroniska, jednak zrozumieli, że oddanie zwierzaka nie było dobrym pomysłem. Był wychudzony, przestraszony, i chodził tylko na trzech łapkach. Potrzebował miłości, ich miłości.
Para zabrała Suzy do weterynarza. Tam okazało się, że sunia wcale nie jest szczeniaczkiem, a dorosłym psem, który ma 9 lat. Psinka była zaniedbana, miała pchły, kleszcze i infekcję łapki, ponad to jej zęby także nie były w dobrym stanie. Mimo to Jack z żoną chcieli jej pomóc.
Ze wszystkich złych rzeczy, które mogły się zdarzyć przez zostawienie otwrtych na oścież drzwi frontowych na noc, w dużym mieście, pojawienie się w środku bezbronnego pieska, było najlepszą rzeczą, która się nam przytrafiła. Musieliśmy dać jej szansę
Nie widzieli innego wyjścia, jak przygarnąć czworonoga
Jokinen zamieścił na Twitterze zdjęcie Suzy i opisał, jak znalazła się w jego domu. Post ku jego zaskoczeniu stał się naprawdę popularny. W niecałe dwa dni otrzymał 15 000 $ z darowizn na pomoc w opłaceniu rachunków medycznych suni.
Nowa rodzina obdarowuje Suzy miłością i sprawia, że z każdym dniem staje się coraz silniejsza. Myślicie, że to przypadek, że akurat tej nocy trafiła do domu Jacka?