×

Oficerowie przechodzili obojętnie obok skrzyni. Do czasu, aż usłyszeli dobiegające z niej odgłosy

W ubiegłe lato oficerowie z Humane Rescue Alliance (HRA) przeszukiwali jedną z posesji w Waszyngtonie. Spodziewali się, że nie zastaną tam przyjemnego widoku.

Mężczyzna, którego dom sprawdzano, zamieszany był w organizacje nielegalnych walk psów. Wewnątrz posiadłości znaleziono kilkanaście psów i szczeniąt, przetrzymywanych w ciasnych boksach. Jednak to nie wszystko. W piwnicy znajdowała się sporych rozmiarów, plastikowa skrzynia. Początkowa członkowie ekipy przechodzili obok niej obojętnie. Aż do czasu, gdy usłyszeli dobiegające z niej odgłosy.

Co skrywała skrzynia?

Świecąc latarkami, oficerowie ostrożnie odsunęli wieko

Przez szczelinę wpatrywał się w nich aligator. Nie miał wewnątrz zbyt dużo miejsca. Zanurzony był w kilkucentymetrowej, brązowej cieczy. Anonimowy telefon, który otrzymali oficerowie, wskazywał na obecność na terenie posesji gada. Jednak nikt nie przypuszczał, że będzie znajdował się w tak tragicznych warunkach.

Z domu uratowano 12 psów i aligatora

Zwierzak był dosłownie upchnięty w pudle, w którym się nie mieścił. Trudno mówić tu o swobodnym poruszaniu się… O pływaniu mógł natomiast tylko pomarzyć… Ciało krokodyla przybrało kształt skrzyni, w której był przetrzymywany. Tak naprawdę nie wiadomo, jak długi czas w niej spędził. Był wyczerpany i potrzebował pomocy.

Poza krokodylem, z domu wyniesiono również 12 psów. Wszystkie zwierzęta przewieziono do placówek ratowniczych. Wreszcie mogły się rozprostować i ujrzeć światło dzienne, którego z pewnością przez długi czas nie widziały.

Los krokodyla

Został on przetransportowany do centrum ochrony gadów. W końcu mógł zaznać choćby namiastki naturalnego środowiska życia. Mimo że jego kości mogły zostać trwale uszkodzone, przez przetrzymywanie w ciasnym pudle, znalazł się w dobrym miejscu.

Ma teraz dostęp do basenu, naturalnego siedliska, którego go wcześniej pozbawiono. Podjęliśmy się jego leczenia. Myślę, że w naszym schronisku przyjdzie mu godnie żyć – powiedział Dani Rizzo, dyrektor HRA

Podczas gdy zwierzęta wracają do zdrowia, organizacja walczy o sprawiedliwość. W sprawie aresztowano Jaquana Jacksona. Oskarżono go o organizowanie nielegalnych walk zwierząt. Mam nadzieję, że winny poniesie należytą karę i trafi za kratki.

Po zamknięciu sprawy 12 psów zostanie przekazanych do adopcji. W końcu trafią do domów, w których dowiedzą się, co to znaczy miłość. Po raz pierwszy w życiu będą mogły też zwyczajnie cieszyć się z życia.

Ból i cierpienie, którego zaznały te zwierzęta, nie mieści się w głowie. Pomyśleć, że ktoś był w stanie robić im to wszystko dla własnej rozrywki. Trzeba być potworem, aby móc stać i przyglądać się krzywdzie zwierząt. Całe szczęście, to już za nami. Cały personel wykazał się empatią i doprowadził tę przykrą sprawę do końca – wyznała Lisa LaFontaine, prezes HRA

Źródła: www.thedodo.com

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować