×

Na tarasie zauważyła przerażonego psa. Po chwili dostrzegła na jego sierści czarną plamę

Te wydarzenia miały miejsce tuż przed tym, jak huragan Irma uderzył we Florydę. Wszyscy byli bardzo zajęci przygotowywaniem domów i swojego dorobku na przybycie groźnego żywiołu. Jednak pewna kobieta, mimo bardzo napiętej sytuacji, zauważyła coś niepokojącego…

Ta pani o wielkim sercu postanowiła opisać to, co się stało, na portalu internetowym Imgur. W czasie przygotowań do huraganu zobaczyła, że po drugiej stronie ulicy spaceruje pies.

Był wycieńczony i brudny

Po chwili przebiegł przez drogę i znalazł się na werandzie jej domu. Kobieta podkreśla, że od razu zauważyła, że jest to bardzo mądry czworonóg – przed przekroczeniem jezdni rozejrzał się w obie strony, aby upewnić się, że nic nie nadjeżdża. Zaintrygowana i współczująca natychmiast dała mu wody i coś do jedzenia. W kilka chwil dosłownie pochłonął wszystko.

Zachowywał dystans

Psiak pozwolił jej się pogłaskać, ale widać było, że nie ma pełnego zaufania do ludzi. Gdy kobieta tylko zrobiła szybszy ruch ręką, skulił się. Mówiła do niego spokojnym głosem, a pies zaczynał rozumieć, że chce mu pomóc. W pewnej chwili podniósł łapę i położył na ramieniu kobiety. Chciał, aby go głaskała.

Wtedy zauważyła, że czworonóg ma na ciele kilka obrażeń. Miał też z tyłu na sierści ślady czarnej, zaschniętej mazi. Wyglądało to tak, jakby usiadł wprost w smołę.

Było widać, że wiele przeszedł

Kobieta postanowiła, że mu pomoże. Przez 4 godziny próbowała usunąć smołę z jego sierści i wstępnie opatrzyć rany. Nie było to łatwe ponieważ czworonóg bardzo się stresował. Gdy to zrobiła, zabrała go do weterynarza, aby go zbadał. Okazało się, że pies to właściwie suczka, która ma około roku i jest w dość dobrym stanie.

Poszukiwania właściciela

Po powrocie kobieta zaczęła zastanawiać się nad tym, czy suczka po prostu się nie zgubiła. Opublikowała jej zdjęcia w sieci. W czasie poszukiwań właściciela okazało się, że ludzie widzieli ją błąkającą się w różnych miejscach, ale nikt nie wiedział, skąd się właściwie wzięła. Kobieta postanowiła, że w obecnej sytuacji zaopiekuje się nią. Dała jej na imię Amy.

Dziś suczka wciąż jest ze swoją nową panią i powoli zaczyna rozumieć, że w końcu znalazła prawdziwy dom, już na stałe.

Gdyby wszyscy ludzie mieli w sobie tyle empatii, współczucia i troski, świat byłby o wiele piękniejszym miejscem.

Może Cię zainteresować