Kiedy wrócili do domu ich labrador miał prawie że przepołowiony język!

Właściciele labradora ostrzegają innych. Zostawili swojego pupila domowego bez opieki i gdy wrócili, pies miał prawie że przecięty język! Wszystko za sprawą zabwaki, gumowej piłki.

Udostępnili zdjęcia

Fotografie pokazują, jaką krzywdę wyrządziła czworonogowi zabawka. Jego język był lekko nacięty po obu stronach. Helen i James Hartley zdążyli wrócić do domu z pracy, zanim zorietowali się, co zaszło podczas ich nieobecności. Cała ta przykra sytuacja wydarzyła się w październiku.

Język Poppy utknął w diurce piłki, która służy do napełniania jej powietrzem. Po udzieleniu pomocy czworonogowi i wyciągnięciu języka, dostrzegli, że zachowuje się on dziwnie. Gdy zajrzeli do mordki pupila wiedzieli, że czym prędzej muszą zabrać go do weterynarza.

Zabawka spowodowała niedokrwienie

W klinice weterynaryjnej Foxhall w Ruskington pielęgniarka zauważyła, że przednia część języka Poppy jest mocno spuchnięta. Sam język zdawał się mieć niepokojący kolor na czubku. W końcu do tej części przez długi czas nie dopływała krew. Podano psu leki przeciwopuchliźnie i przeciwbólowe. Zdawało się, że wszystko wraca do normy. Cały język przybrał kolor lekko różowy, widoczna była tylko czerwona kreska idąca przez śodek – to miejsce, w którym język utknął w piłce. Czworonóg miał się dobrze, chętnie jadł smakołyki. Wymagał jednak regularnych wizyt kontrolnych u weterynarza.

Wszystko przebiegało pomyślnie, do czasu

W ciągu kolejnego tygodnia czerwona linia zaczęła powoli zanikać i zamieniać się w zasinienie. Miejsca te potwornie śmierdziały a w dotaku pojawiły się na nich białe plamki. Lekkie nacięcia na języku Polly stały się olbrzymimi rozcięciami. Jedyną spajającą częścią był środek. Weterynarz szybko podjął decyzję o zszyciu rany.

W czasie zabiegu usunięto całą martwą tkankę i zszyto język. Poppy ma się już całkiem dobrze. Jednak weterynarze dzielą się jej historią, by ostrzec innych właścicieli psów. Niektóre zabawki pupili mogą być dla nich naprawdę groźne.

To było dość traumatyczne przeżycie dla naszej rodziny. Ogromnie dziękujemy lekarzom i pielęgniarkom za opiekę nad Poppy. Nie mogliśmy prosić o lepszy zespół do zabiegu. Widać było, że każdy podchodzi do naszej psinki z miłością. Chcieli, by w miare możliwości czuła się w ich towarzystwie dobrze – wyznała Helen

W sprawie zabrał również głos rzecznik kliniki weterynaryjnej:

Operacja zakończyła się sukcesem. Pielęgniarki nie mogły wprost uwierzyć, że Poppy po przebudzeniu jadła i piła, jakby nic się nie wydarzyło. To świadczy o sukcesie. Język psiaka prawie się już zagoił. Jest w stanie normalnie używać go do jedzenia i picia. Szwy po upływie odpowiedniego czasu rozpuściły się. Jesteśmy dumni z pracy naszego personelu. Wykazał się fachową pomocą