×

Podczas rejsu w amazońskiej dżungli dokonał strasznego odkrycia. „To był sam szkielet”

Rejs po Amazonce miał być piękną i rajską wyprawą. Mężczyzna, który był jej uczestnikiem, nie spodziewał się jednak, co zobaczy, wpatrując się w kierunku bezludnej wyspy. Był w szoku, kiedy dostrzegł tam psa! Od razu w odruchu empatii poczuł, że nie może go tak zostawić, więc postanowił go uratować. To prawdziwy bohater!

Reklama

Pies czekał na ratunek na bezludnej wyspie

David Foster to zapalony żeglarz. Ostatnim razem wybrał się w rejs w dół Amazonki. Nie spodziewał się, że ta wyprawa zakończy się tak odmieniającym życie spotkaniem. Kiedy spokojnie płynął niedaleko bezludnej wyspy, nagle zobaczył coś, co dosłownie go zmroziło. Na plaży stał wychudzony, czarny pies, który patrzył przed siebie. Wyglądał jak szkielet!

David aż przetarł oczy ze zdumienia. Zastanawiał się, skąd psiak wziął się w tym miejscu! Jednak nie było czasu na pytania, trzeba było ratować zwierzaka. I tak też postanowił.

Reklama

Niestety akcja ratunkowa nie była łatwa. David musiał okazać się zręcznością i odpowiednim podejściem, aby uratować psiaka. Szczególnie, że nie wiedział też, jak zareaguje on na jego obecność i czy nie dojdzie do ataku.

Kiedy zszedł na plażę wyspy, na początku zwierzak od niego uciekał. Nic dziwnego, w końcu był wcześniej całkowicie sam, a nagle pojawił się nowy osobnik i nie wiedział, jakie ma zamiary. Na szczęście jedzenie pozwoliło zbawić psiaka i zaciągnąć go na łódź. Okazało się, że nie jest on agresywny, a wygłodzony i zaniedbany. Nie wiadomo, jak znalazł się na wyspie i jak długo tam przebywał. David zaopiekował się nim, przygarnął i zabrał do weterynarza.

Reklama

Od tamtej chwil minęło 5 miesięcy, a Negrit, bo takie imię otrzymał pies, ma już nowe życie. Mieszka z Davidem w Irlandii Północnej i wiedzie szczęśliwe życie. Co za piękne zakończenie historii!

Reklama

Może Cię zainteresować