Ta dwójka poznała się dopiero w schronisku. Od tej chwili stała się nierozłączna
Czy przyjaźń na całe życie może zdarzyć się tylko między ludźmi? Otóż nie, takie uczucie możliwe jest również pomiędzy psami! Dwójka, o której za chwilę przeczytacie, jest tego najlepszym przykładem.
Taco to 8-letni piesek rasy chihuahua, a Merrill to 3-letni pitbull. Oboje znaleźli się w jednym ze schronisk w Kalifornii w 2014 roku. Od tego momentu stali się najlepszymi przyjaciółmi.
Byli nierozłączni
Dosłownie nierozłączni, wszystko robili razem i wszędzie chodzili we dwójkę. Dlatego ich opiekunowie od razu zastrzegli, że jeśli ktokolwiek będzie chciał zaadoptować jednego z nich, będzie musiał wziąć także i drugiego.
Rocket Dog Rescue na swoim facebookowym profilu udostępniło powyższe zdjęcie tej czarującej dwójki i czekało na reakcję ludzi, a długo czekać nie trzeba było…
Czy musimy dodawać, że Merrill i Taco wyglądają na tej fotografii, jak zupełnie inne zwierzęta, niekoniecznie psy? Macie jakieś skojarzenia?
Dokładnie tak, Kangury! 🙂
Jak sami widzicie, zdjęcie doczekało się wielu polubień i udostępnień. Sprawiło to, że zwierzaki były coraz bliżej znalezienia swojego domu…
Taki widok utwierdza nas w przekonaniu, że opiekunowie ze schroniska podjęli słuszną decyzję, nie pozwalając na to, aby ta dwójka została rozdzielona.
Niestety, wszystko opóźniła choroba…
Ta dwójka ma za sobą również i bardzo trudne przejścia. Taco przez bardzo poważną chorobę omal nie stracił swojego przyjaciela. Na szczęście operacja, którą przeszedł Merrill, zakończyła się sukcesem i uratowała mu życie.
Po niej Taco nie opuszczał swojego ukochanego kompana ani na krok. Dzięki temu dzielny pitbull wracał do zdrowia naprawdę szybko.
Kiedy zapytano opiekunów o to, dlaczego zwierzaków nie można rozdzielić oni bez wahania odpowiedzieli, że te biedne czworonogi straciły swoje rodziny, domy, a teraz nie można pozwolić na to, aby straciły i siebie…
Takim oto sposobem ta dwójka przeprowadziła się do San Diego.
Obaj bardzo szybko pokochali swoją nową właścicielkę.
Nie potrzebowali również zbyt wiele czasu, aby w końcu poczuć się w nowym domu, jak u siebie. Teraz również nie odstępują się ani na krok. Razem się bawią, śpią, biegają, a nawet jedzą.
Choć mogłoby się wydawać, że Merrill jako ten większy dominuje, w rzeczywistości jest trochę inaczej… Zresztą zobaczcie sami: