Jego pies został porwany przez silny nurt rzeki. Bez zastanowienia wskoczył za nim
Większość z nas kocha swoje zwierzaki do szaleństwa. I jesteśmy pewni, że wielu z nas przeniosłoby góry, aby móc pomóc swojemu pupilowi. Właśnie do takich osób należy 35-letni Manuel Calderon, który bez zastanowienia wskoczył do porywistej wody, aby uratować swojego ukochanego psiaka.
Pies wpadł do wody i został porwany przez silny nurt
Do przerażającego incydentu doszło w okręgu San Miguelito w Panamie, gdzie ulewne deszcze spowodowały wylanie rzeki Synaj. W pewnym momencie pies o imieniu Fulo wpadł do wody i został porwany przez silny nurt.
„Nie zostawię cię tak, przyjacielu!”
Widząc swojego ukochanego pisaka w wodzie, 35-letni Manuel Calderon bez zastanowienia wskoczył do szybko płynącej rzeki, aby uratować swojego czworonoga. Moment ten został uchwycony na nagraniu.
Szczęśliwe zakończenie
Calderon zareagował szybko, dzięki czemu w przeciągu krótkiego czasu udało m się dotrzeć do Fulo. Wkrótce obydwaj bezpiecznie wrócili na suchy ląd.
Skupiłem się na swoim psie. I dzięki Bogu udało mi się go złapać. Każde życie się liczy. Każde życie jest ważne. – przyznał Calderon w rozmowie z lokalnymi mediami.
Przyjaźń jest najważniejsza
Chociaż wzbierająca rzeka mogła okazać się śmiertelnie niebezpieczna zarówno dla Calderona jak i Fulo, właściciel psa przyznał, że to wszystko nie było ważne – najważniejsze było, aby uratować swojego ukochanego zwierzaka – bo przyjaźń jest w życiu najważniejsza.
Lokalne media podały, że Calderon został porzucony jako dziecko i dorastał sam, co sprawiło, że jego przywiązanie do Fulo jest jeszcze większe. Burmistrz miasta, Hector Valdes, oświadczył, że Calderon dołączył do Departamentu Dobrostanu Zwierząt.
Aby obejrzeć filmik z incydentu, kliknij TUTAJ.