×

Zmusili go, żeby oddał swojego psa. On nie zatrzymał się przed niczym, aby go odzyskać

Niektóre decyzje, które musimy podjąć, są w stanie nas złamać. Każdy dorosły człowiek zmaga się z wieloma problemami, a jak wiadomo, nie wszystko jest czarne lub białe. Lewis Jiminez doskonale to rozumie. Mężczyzna musiał oddać swojego psa Titusa z powrotem do schroniska, a ich historia jest niezwykle wzruszająca.

Lewis adoptował Titusa, gdy pies miał 2 lata

Gdy mężczyzna zobaczył pit bulla w schronisku, od razu się w nim zakochał. Nie mógł oprzeć się temu słodkiemu pyszczkowi, więc postanowił go przygarnąć.

Duet był nierozłączny przez 5 kolejnych lat

Pomiędzy mężczyzną a psem rozwinęła się silna więź. Para praktycznie wszystko robiła razem i nie lubiła przebywać osobno.

„Był dla mnie jak dziecko. Stał się częścią mnie.” – powiedział Lewis Jiminez.

Czarne chmury

Pewnego dnia stało się coś bardzo przykrego. Właściciel mieszkania, w którym mieszkał mężczyzna powiedział, że musi pozbyć się psa. Jeżeli tego nie zrobi, zostanie eksmitowany. Najlepsi przyjaciele byli zmuszeni się rozdzielić.

„Nie miałem do kogo zwrócić się o pomoc. Nie miałem dokąd pójść. Nie posiadałem ani przyjaciół, ani rodziny, którzy mogliby zająć się Titusem do czasu, aż nie znajdę nowego mieszkania. Byłem zdruzgotany, ale wiedziałem, że Titus potrzebuje opieki. Musiałem oddać go do schroniska.” – opowiada Lewis.

Titus trafił z powrotem do schroniska

Ta decyzja złamała serce mężczyzny. Początkowo pracownicy schroniska byli przekonani, że Titus zwyczajnie znudził się właścicielowi.

„Przychodzi do nas wiele osób, które twierdzą, że oddają zwierzaki tylko tymczasowo. Później już nigdy nie wracają. Byliśmy pewni, że tym razem będzie tak samo.” – przyznali pracownicy placówki.

Powrót do schroniska nie był łatwy dla pit bulla

Piesek przez 5 ostatnich lat cieszył się szczęśliwym życiem u boku swojego przyjaciela. Ponowny powrót do schroniska nie był dla niego łatwy. Cały czas siedział w swoim boksie i był nieszczęśliwy. Na szczęście ta historia nie jest taka, jak wszystkie inne. Titus znalazł się w placówce tylko przez chwilę.

Pewnego dnia stał się cud

Właściciel psa w końcu znalazł nowe mieszkanie, w którym mógł zamieszkać wraz z czworonogiem. To była długo wyczekiwana chwila.

„Udałem się do schroniska, aby odebrać mojego kumpla. To był najpiękniejszy dzień w moim życiu. Nie obyło się bez łez. Miałem do siebie żal, za to co się stało. Najważniejsze jednak, że znów jesteśmy razem. Titus jest taki szczęśliwy!” – dodał Lewis.

Szczęśliwe zakończenie

Pracownicy schroniska udostępnili zdjęcie z ponownego spotkania tej pary, a post spotkał się z szerokim odbiorem. Ludzie z całego świata byli poruszeni historią Titusa i jego opiekuna.

„Jestem wdzięczny pracownikom schroniska za opiekę nad moim psem. Teraz nic już nigy nas nie rozdzieli.”

 

 

Może Cię zainteresować