Ktoś zostawił to biedactwo na autostradzie. Ale to, co znaleziono zaraz za nim jest jeszcze gorsze!
Zgodnie ze statystykami 7,6 mln zwierząt pojawia się w schroniskach dla zwierząt w ciągu roku w Stanach Zjednoczonych.
Ogromna liczba bezpańskich kotów i psów sprawia, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że spotkałeś co najmniej jednego takiego zwierzaka w swoim życiu.
Ale co powinniśmy zrobić, kiedy pojawi się taka sytuacja? Niestety, wiele osób nie podejmuje wtedy żadnych działań. Ludzie są albo niepewni, co zrobić, albo po prostu im się nie chce.
Ostatnio, dwaj Bułgarzy: Marti i Tsetso, zrobili coś niezwykle wzruszającego, gdy zauważyli zwierzę, które nagle znalazło się na ruchliwej autostradzie. Zatrzymali się, aby zbadać o co chodzi i nie spodziewali się tego co zaraz miało się wydarzyć…
Po weekendzie wakacyjnym, Marti i Tsetso jechali do domu po ruchliwej autostradzie w Bułgarii i zauważyli szczeniaka Husky siedzącego na poboczu drogi.
Pies po prostu siedział przy drodze i wyglądał tak, jakby czekał na cud.”
Kiedy podeszli bliżej, okazało się, że ta suczka nie była zupełnie sama…
Jej matka również tam była i ledwo przypominała Husky. Ważyła tylko 13kg.
Skóra wisiała jej na kościach.
Gdy psy zostały uratowane, przez całą drogę do kliniki przytulały się do siebie.
Choć obie dziewczyny były nieśmiałe, nie bały się kontaktu z ludźmi.
To pozwala przypuszczać, że kiedyś miały dom i rodzinę, ale zostały opuszczone.
Otrzymały leki oraz sporą dawkę pożywienia, aby mogły przybrać na wadze.
Otrzymały również imiona. Matka została nazwana Syberii.
Szczeniak został nazwany Alaska.
Choć wyraźnie doświadczyły traumy – wytrwały. Gdy były na tyle silne aby opuścić klinikę, znaleziono dla nich dom w Niemczech.
I nie uwierzysz jak wyglądają teraz! Oto piękna mama Syberii. Zwróciłeś uwagę na jej oczy?
Już nie ma problemów z masą ciała, wygląda niezwykle zdrowo.
Alaska też wygląda fantastycznie.
Mają nawet nowe hobby: wycie!
Oba psy świetnie się bawią w swoim nowym domu.
Trudno uwierzyć, że kiedyś były porzuconymi psiakami.
A to wszystko dzięki prostemu gestowi ze strony Marti i Tsetso – poświęcenia odrobiny czasu, aby zatrzymać się i zrobić dobry uczynek dla zwierząt w potrzebie.
A jak Ty postąpiłabyś w takiej sytuacji? Daj nam znać w komentarzu poniżej!