×

Wdzięczny pies, uratowany przed uśpieniem, nie może przestać przytulać wybawcy w drodze do domu

Gregory, 2-letni beagle, który miał zostać uśpiony, nie mógł przestać przytulać swojego wybawcę w drodze do domu. Jego nowy pan przygarniając go dosłownie uratował mu życie. To taka cudowna historia!

„Nie mamy już miejsca”

Schroniska dla zwierząt pomagają wielu bezdomnym czworonogom, jednak gdy robi się w nich zbyt ciasno, niektóre z nich decydują się na uśpienie najgorzej rokujących zwierzaków. Tak miało się stać w przypadku Gregorego.

Paskudna choroba

Po tym jak wspomniany piesek dostał się do schroniska dla zwierząt w amerykańskim Columbus, personel odkrył, że biedny Gregory przyniósł z sobą śmiertelnego wroga – dirofilaria immitis. To rodzaj paskudnego pasożyta, który zwykle pochodzi od komarów i bardzo szybko namnaża się w nieleczonym organizmie. Pasożyty te powoli żywią się organami swojego nosiciela wpływając mocno na jego zdrowie. Czasami, gdy choroba jest wykryta zbyt późno, istnieje mała szansa na przeżycie psa. Tak było w przypadku Gregory’ego, którego ciało było wyniszczone przez dirofilaria immitis.

„Powalczę o niego!”

Schronisko uważało, że w związku z przepełnieniem i chorobą, eutanazja jest najlepszym wyborem w przypadku Gregorego. Ale jedna osoba pomyślała inaczej – miłośnik zwierząt Joe Kirk natknął się na wiadomość schroniska wyjaśniającą stan beagla i zamiary wobec niego. Kirk jest właścicielem organizacji zajmującej się ratowaniem zwierząt i postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, by uratować psa. Pojechał do schroniska i kiedy tylko zobaczył Gregorego, powiedział, że zabiera go z sobą do domu i zawalczy o jego zdrowie.

„Kochany pan!”

Psiak od razu pokochał Kirka – już w samochodzie zaczął okazywać mu mnóstwo czułości. Kirk powiedział, że to było tak, jakby znali się od lat. Wyglądało na to, że Gregory chciał pokazać swojemu nowemu panu, jak bardzo jest wdzięczny za uratowanie go i danie mu drugiej szansy w życiu. I to w momencie kiedy wszyscy inni go już skreślili.

Gregory to wspaniały i wdzięczny beagle! On wie, że jest bezpieczny! Damy radę wygrać z jego chorobą. Będzie przechodził odpowiednie leczenie. Teraz jest w dobrych rękach! Zapewnimy mu zdrowie i całą miłość, na jaką zasługuje oraz wspaniałą przyszłość!

napisała żona Kirka, Schenley, w poście w mediach społecznościowych.

Może Cię zainteresować