Ten wieloryb wpadł i zaplątał się w sieci rybackie. To, w jaki sposób podziękował za ratunek jest piękne!
Michael Fishback, współzałożyciel organizacji Great Whale Conservancy, spędza dwa miesiące każdego roku na Morzu Corteza, obserwując życie wielorybów. Podczas jednej z takich wypraw mężczyzna był świadkiem czegoś niesamowitego. Walentynki 2011 roku zapamięta do końca życia. Całe zdarzenie na szczęście zostało nagrane, dlatego i Ty możesz stać się w jakimś stopniu świadkiem niesamowitego zdarzenia.
Fishback i inne osoby przebywające na pokładzie łodzi natknęli się na młodego wieloryba. Z początku wydawało się, że zwierze jest martwe.
Choć w pierwszej chwili, zwierzę nie okazywało żadnych oznak życia, wkrótce się to zmieniło. Kiedy Fishback zauważył tę reakcję, od razu zaczął działać. Wykorzystał sprzęt do nurkowania i podpłynął do wieloryba, aby sprawdzić jego stan. Jak się okazało zwierzę było zaplątane w rybacką sieć.
Wieloryb utknął 5 metrów pod powierzchnią wody, a jego obie płetwy piersiowe były związane.
Fishback wrócił do łodzi i wezwał przez radio pomoc, wiedząc, że w pojedynkę nie jest w stanie pomóc wielorybowi. Niestety otrzymał odpowiedź, że ewentualna pomoc może pojawić się najwcześniej w ciągu godziny. Mężczyzna doskonale zdawał sobie sprawę, że uwięzione zwierzę nie ma tyle czasu.
Nie czekając na pomoc, Fishback wraz z resztą osób na pokładzie wziął sprawy w swoje ręce. Wspólnymi siłami, w ciężkich warunkach i przy ograniczonym sprzęcie, w końcu uwolnili wieloryba.
Na początku wieloryb chciał się uwolnić. Ciągnął łódź przez około pół mili dopóki się nie zmęczył. I wtedy wrócił i pozwolił ludziom na pokładzie kontynuować jego uwalnianie.
Nagranie filmiku w takich warunkach również nie było łatwym zadaniem. Ci ludzie walczyli o życie wieloryba z wszelkimi przeciwnościami jakie napotkali.
Po jakimś czasie, odcięty został wystarczający kawałek liny, co pozwoliło uwolnić wieloryba. Wszyscy czekali na reakcję ssaka, dopingując go i oczekując radosnego odpłynięcia ku wolności.
Jak się okazało nie było to ostatnie spotkania wieloryba i jego wybawców.
Zanim wieloryb opuścił swoich wybawców, dał prawdziwy popis swojej radości. Wynurzał się z wody i uderzał ogonem oraz płetwami o taflę wody, rozkoszując się odzyskaną wolnością. Być może w ten sposób chciał również podziękować ludziom za okazaną pomoc.
Fishback wyjaśnił, że wszyscy na pokładzie byli bardzo dumni, z tego czego dokonali. Moim zdaniem to, co zrobili jest bardzo szlachetne, a zarazem niesamowite. Ich odwaga oraz chęć niesienia pomocy podbiły moje serce! A Twoje?