Brytyjczyk, który odmówił opuszczenia Ukrainy bez swojego psa, przekracza granicę pieszo
Mnóstwo osób ucieka z objętej wojną Ukrainy, a wielu z nich nie zamierza ruszyć się bez swoich zwierząt domowych. Właśnie w takiej sytuacji znalazł się Brytyjczyk, Gavin Guest.
Nie było opcji, aby wyjechał bez niego
Pochodzący z Sutton, Gavin Guest, przez lata pracował jako nauczyciel w Międzynarodowej Szkole Brytyjskiej w Ukrainie. Podczas pobytu za granicą uratował dwuletniego psa o imieniu Eli.
12 lutego 2022 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleciło wszystkim Brytyjczykom opuszczenie Ukrainy. Dla Gavina wyjazd z kraju okazał się jednak wcale nie być taki łatwy. Potrzebował specjalnego pozwolenia, aby zabrać ze sobą Eli, a nie było opcji, żeby wyjechał bez niego.
Jeszcze przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji, Gavin desperacko próbował zdobyć zezwolenie, dzięki któremu mógłby sprowadzić Eli z powrotem do Anglii. Ono jednak wciąż nie zostało wydane, a gdy Rosja najechała na Ukrainę, mężczyzna był zmuszony wymyślić sposób, dzięki któremu mógłby opuścić kraj wraz z czworonogiem.
Zostawienie Eli nigdy nie było opcją
Chociaż sam Gavin mógłby bez problemu opuścić Ukrainę jeszcze przed rozpoczęciem inwazji, to nie zdecydowałby się na to, ponieważ to oznaczałoby zostawienie Eli. Ewakuacja wchodziła w grę tylko z ukochanym psem.
Chaos na granicy z Rumunią
24 lutego Gavin wraz ze swoim kolegą z pracy i ich psami przejechali około 500 kilometrów do granicy z Rumunią. Kiedy dotarli do Terebleche, panował tam jednak niezły chaos.
Kiedy dotarliśmy na granicę, była tam 12-kilometrowa kolejka samochodów. Wysiedliśmy więc i poszliśmy do przejścia granicznego pieszo wraz z dwoma psami i całym dobytkiem, który byliśmy w stanie unieść. – opowiada Gavin.
Koszmarne sceny na granicy
Kiedy Gavin, jego kolega i ich psy próbowali przejść przez granicę, ukraińscy pracownicy straży granicznej powiedzieli im, że mężczyźni nie mogą przechodzić.
Było tam mnóstwo kobiet i dzieci, przygniatani do metalowej bramy granicznej. Padał śnieg, było zimno i chaotycznie. To było pandemonium. Musiało tam być jakieś 5000 ludzi. Każdy chciał jak najszybciej przedostać się przez granicę. Strażnicy byli uzbrojeni i krzyczeli. – opowiada Gavin.
Brytyjski konsulat w Rumunii wysłał nawet samochód, który miał odebrać Gavina, jego kolegę i ich psy z ukraińskiej strony granicy. Pojazd nie mógł jednak przejechać ze względu na ukraińską straż graniczną.
Konsulat powiedział mi, że są od nas tylko 30 metrów. Nie mogłem tego zrozumieć.
Ostatecznie Gavin i jego przyjaciel postanowili się poddać i za kilka dni spróbować ponownie przekroczyć granicę.
Druga próba ucieczki z Ukrainy
26 lutego cała grupa wróciła na granicę, aby spróbować ponownie. Wtedy zdali sobie sprawę, że przepisy stały się jeszcze bardziej rygorystyczne. Nie tylko mężczyznom nie pozwalano wyjeżdżać z Ukrainy, ale także starszym chłopcom.
Gavin zdołał znaleźć na granicy osobę mówiącą po angielsku i wyjaśnił swoją sytuację.
Powiedziałem mu, że jestem tu od trzech dni z psam i że nie mogę przedostać się dalej. Dodałem, że to psy, które uratowaliśmy. Powiedział, że mężczyźni nie mogą przekraczać granicy, a ja powiedziałem, że to rozumiem. Poprosiłem go, aby dał nam znać, kiedy nadejdzie nasza kolej, a on uśmiechnął się i podniósł kciuk.
Ukraińcy błagali straż, aby zrobili dla nich wyjątek
Niedługo potem Gavin, jego kolega i psy zostali wezwani na początek kolejki. Niektórzy Ukraińcy oczekujący w pobliżu granicy poprosili strażników, żeby zrobili wyjątek i przepuścili Gavina i jego ekipę.
Prosili ich, żeby nas przepuścili, a po tym strażnicy otworzyli szlaban i powiedzieli, że możemy iść. Przeszliśmy, a potem odwróciłem się, aby zobaczyć twarze osób, które nam pomogły. Uśmiechali się do nas, a niektórzy nawet klaskali. To było takie miłe, a ja czułem się smutny i winny. – opowiada Gavin.
Wreszcie w drodze do domu
Po przekroczeniu granicy, Gavin został w Rumunii, aby w końcu dokończyć papierkową robotę dla Eli. Potem wziął nocny pociąg do Wiednia, a następnie wyruszył w drogę do Wielkiej Brytanii. 3 marca Gavin, jego kolega i dwa psy wrócili do domu.
To było wyczerpujące psychicznie i fizycznie. To, co zobaczyłem na granicy – płacz kobiet i dzieci – to coś, przez co nigdy więcej nie chcę przechodzić.
Mimo że Gavin nie wyobrażałby sobie zostawić psa w Ukrainie, to zdaje sobie sprawę, że bez niego znacznie łatwiej byłoby przekroczyć granicę.
Mogliśmy opuścić Ukrainę kilka tygodni temu i cała ta sytuacja nigdy by się nie wydarzyła. Byłem jednak zdeterminowany, aby wywieźć Eli z kraju i bardzo się cieszę, że podjąłem właściwą decyzję. To wszystko było warte całego zachodu i gdybym musiał to zrobić ponownie, zrobiłbym to. – dodał Gavin.
Pomimo wszystkich okropności, jakich Gavin doświadczył w Ukrainie i na granicy, to nadal planuje wrócić do Kijowa, kiedy tylko będzie to możliwe.
Zobacz także: Odmówił ewakuacji z Ukrainy bez ukochanego huskiego. „Mówili mi, że przecież to tylko pies”
Zobacz także: Przez 17 km nieśli starego psa do granicy ukraińsko-polskiej
W obliczu wojny w Ukrainie, większość z nas czuje się bezradna i bezsilna. Istnieją jednak sposoby, dzięki którym możemy pomóc zwierzętom z Ukrainy oraz ich rodzinom, a także futrzakom ze schronisk, które nie mają dokąd pójść. Kliknij TUTAJ, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc ukraińskim zwierzakom.
Zobacz także: Ukraińscy żołnierze przygarnęli samotnego szczeniaka. „Było nam go żal. Na zewnątrz było zimno”