×

Przez wiecznie niezadowolony wyraz pyszczka, nikt nie chciał adoptować tej kotki

Pewnej nocy Francisca Franken przeglądała stronę internetową swojego lokalnego schroniska dla zwierząt, kiedy natknęła się na niezwykłą kotkę. Jak tylko ją zobaczyła wiedziała, że musi ją adoptować.

Reklama

„Naprawdę ją pani chce?”

Jak opowiada Francisca, momentalnie zakochała się w Fasolce. Jej specyficzny, płaski pyszczek i mina, jakby wiecznie była niezadowolona, wydała jej się przezabawna i po prostu pełna uroku. Choć właśnie z powodu tego wyglądu nikt wcześniej nie chciał adoptować Fasolki. W schronisku początkowo też nie mogli uwierzyć, że Francisca naprawdę chce zostać mamą tej kotki.

Smutny los

Fasolka przed pobytem w schronisku znała tylko życie na ulicy. Nigdy nie miała prawdziwego domu ani kogoś, kto by ją kochał. Ratownicy ze schroniska znaleźli ją w opuszczonej przyczepie kempingowej, kotka cierpiała wtedy na infekcję oka i inne dolegliwości.

Reklama

Miłość od pierwszego wejrzenia

Fasolka jest bardzo malutka, ma bardzo krótkie nogi i ogon oraz nietypowy wyraz pyszczka. Gdy Francisca zobaczyła ją na żywo, rozpłakała się. Tak bardzo współczuła jej smutnego losu. Gdy tylko załatwiła wszelkie formalności, od razu wzięła kotkę do domu. Fasolka początkowo często przytulała się do niej, chcąc wyrazić wdzięczność za to, że dziewczyna ją adoptowała.

„Ale to pyszne!”

Dla kotki najbardziej ulubioną rzeczą na świecie są oliwki. Za każdym razem, gdy czuje ich zapach, wariuje i stara się je ukraść, a następnie zjeść. Zielone oliwki i ziele angielskie zawierają substancje chemiczne zwane izoprenoidami, które mają podobny skład do kocimiętki. Fascynacja Fasolki oliwkami jest więc zrozumiała. Kotka dostaje często oliwki w nagrodę od swojej pani, a Francisca wręcz nie wyobraża sobie, że mogłoby ich nie być w jej lodówce.

Reklama
Reklama
Źródła: www.thedodo.com

Może Cię zainteresować