Chłopiec miał wybrać zwierzę ze schroniska. Rodzice byli zaskoczeni jego decyzją
Rodzice Eastona wyrazili zgodę na adopcję zwierzaka ze schroniska. Rodzina mieszka w Kalifornii, więc wybrali przytułek z okolicy. Chłopiec mógł wybrać dowone zwierzę. Easton przeglądał listę zwierząt na profilu Exploits Valley SPCA Adoptables na Facebooku. Znalazła się tam cała masa uroczych szczeniąt i kociąt, ale wybór chłopca padł na kogoś zupełnie innego. Wybrał 10-letniego kota, o imieniu Tiny.
Zamieszczamy zdjęcia zwierzaków w sieci, by ludzie nie musieli przyjeżdżać specjalnie do schroniska, jeśli nie jest to konieczne – wyjaśnił pracownik Love Meow z Exploits Valley SPCA
Tiny w języku angielskim oznacza malutki
W przeciwieństwie do imienia, Tiny wcale nie był malutkim, a dość sporym kotem. Przez pracowników schroniska uważany był za nieśmiełe zwierzę. Ma ogromny brzuszek i uwielbia, gdy ktoś go po nim głaszcze.
Tiny trafił do schroniska razem ze swoją siostrą, Trinity. Poprzedni właściciel nie był już dłużej w stanie zadbać o pupili. Został zmuszony do oddania kotów. Oboje cierpliwie czekali w schronisku, aż ktoś zechce ich pokochać i zabrać do domu. Na szczęście jedną z takich osób okazała się mama Eastona.
Dalsze losy
Trinity nie była mocno przywiązana do swojego braciszka. Została w schronisku i nadal szuka domu. Natomiast Tiny trafił do Eastona. Chłopak gdy tylko go zobaczył, wiedział, że to właśnie jego pupil. Było to jeszcze bardziej widać po ich pierwszym, wspólnym spotkaniu w schronisku.
Eastona kocha Tiny a on kocha jego. Gołym okiem widać, że odwzajemniają swoje uczucia. Malutki nigdy nie był wycofany czy nieśmiały w towarzystwie mojego synka – powiedziała mama Eastona
Rodzina podpisała wszelkie niezbędne dokumenty adopcyjne. Od teraz zwierzak należy do nich. W drodze powrotnej ze schroniska do domu zrobili niesamowite zdjęcie. Tiny poleguje na kolanach swojego nowego właściciela. Ten widok jest czymś pięknym. Wiemy, że oddaliśmy kota w dobre ręce. Otrzyma bezpieczny dom i kochającą rodzinę – napisał serwis Exploits Valley SPCA na Facebooku